O, u mnie na pewno zostałby i Thrandy, i Tauriel A romans albo wyleciał całkowiecie, albo został w wersji bardziej prawdopodobnej - Kilemu zaimponowała elficka wojowniczka, ale z jej strony jest tylko sympatia, bardziej wejście w rolę starszej siostry podziwiającej niesfornego braciszka, którego Tauriel nie ma. W końcu dla niej Kili to dzieciak, sama ma ile, setki lat? Ciekawe czy dałoby się to tak zmontować To by też tłumaczyło, dlaczego Tauriel Kilemu pomaga. Wątek strzały "Morgulu" można wywalić, zostawić tylko leczenie paskudnej rany athelasem (pewnie dałoby się wyciąć z leczenia i czary, ale ten element mnie nie razi).
Myślę, ze w tym temacie warto się skupić na Hobbicie właśnie, a w bliźniaczym na LotR _________________ Portfolio|dA|Last.fm Á mahta Valarauko! Áva usë! Aaaaaaaarrrgh, á entula!!!
Patrzaj, Ludu Dulock, jak wielu fanów podejmuje się wyzwania odpidżejowania! Niektóre tytuły powalają Ale niestety, nie łudźmy się nadzieją, nie jesteśmy pierwszymi, którzy o tym pomyśleli
Kto się założy, że z trójki zawsze będzue wylatywał Alfrid?
Cytat:
A romans albo wyleciał całkowiecie, albo został w wersji bardziej prawdopodobnej - Kilemu zaimponowała elficka wojowniczka, ale z jej strony jest tylko sympatia, bardziej wejście w rolę starszej siostry podziwiającej niesfornego braciszka, którego Tauriel nie ma. W końcu dla niej Kili to dzieciak, sama ma ile, setki lat?
No, ta scena w lochach, jak T. mówi o Feast of Starlight, jest dosyć ładna, zwłaszcza ze względu na muzykę i scenografię, i z tego właśnie tytułu bym ją zostawiła, jeśliby utrzymać to w konwencji, o której mówisz. A Tauriel ma bodajże koło 600 lat, to chyba padało w filmie, że od tego czasu strzeże granic czy cośtam. Mam scenariusz DOS, mogę sprawdzić, jeśli chcesz.
Cytat:
Myślę, ze w tym temacie warto się skupić na Hobbicie właśnie, a w bliźniaczym na LotR
Można Ale nie grzeszymy, wspominając o Pidżeja początkach, bo to jest w temacie wątku _________________ All we have to decide is what to do with the time that is given to us.
J. R. R. Tolkien, The Fellowship of the Ring
Powolutku bawię się w "montażystę-lepszego-od-PJ", co by stworzyć Hobbita swoich marzeń. Na razie wprowadzone zmiany:
- wyleciał cały prolog o Ereborze a film zaczyna się od najazdu na Big End, a następnie krótkiego początku z FotR, w którym Bilblo mówi sam do siebie "Shire, itd." by płynnie przejść do opisywania domku Hobbita;
- po krótki cameo Frodo, akcja przenosi się przed domek Big End 60 lat wcześniej - wyleciał cały dialog pomiedzy Frodo i Bilbo, bo to świetnie pasuje do super-rozszerzonej FotR, a nie za bardzo pasuje do Hobbita;
- dalej akcja idzie zgodnie z wersją rozszerzoną, aż do momentu, w którym Gandalf prosi Bilba o światło i wyciąga mapę. W tym momencie wpadają wycięte wcześniej sceny z Ereborem z prologu;
- później akcje idzie dalej, aż do momentu ogniska, odgłosów nocy i pytania Bilba o nie. Wycinam całą laurkę Balina o Thorinie i jego zmaganiach z Azogiem. Jej sztuczność powoduje u mnie ból zębów. Zostawiam jednakże jeżdżców wargów.
- zostawiam scenę podróży w deszczu, wycinam natomiast całą sekwencję z Radagastem;
Na YouTube jest zajawka 3godzinnej poprawionej wersji "Hobita". Na zachętę autor pokazuje dwie sceny tylko, resztę trzeba sobie ściągnąć
Link _________________ Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
(Terry Pratchett)
Scena z wargami i Drzewami świetnie przycięta i pokazuje, jak wiele można wyciąć, że Azog do niczego nie jest potrzebny,. Przejście do Beorna jest gorsze, ale potencjał jest fajny.
Osobiście nie wiem, czy bym skracał do 3 godzin. Jak dla mnie, wiele pobocznych wątków bym zostawił, ale film nie powinien mieć więcej niż 6 godzin. Czyli to co dobre dla mnie mieści się między 3 a 6 godzinami. _________________ ēl sīla lūmena vomentienguo
---------------------------------------
For the grace, for the might of our Lord
For the home of the holy
For the faith, for the way of the sword
Dołączył(a): 02 Kwi 2014 Wpisy: 115 Skąd: East of the Moon
Wysłany: 26-01-2015 10:12 Temat wpisu:
Ale czy na pewno materiał źródłowy pozwoli zrobić coś porządnego? Np dobra, można Azoga z H1 wyciąć, bez żadnych strat, pewnie też z H2, ale jak wtedy wytłumaczyć jego pojawienie się w H3? I co z Dol Guldur, który to wątek uważam za godny zostawienia, ale nigdzie nie ma scen pozwalających na jego eleganckie rozwiązanie. _________________ But a happy ever after is a dream that won't come true.
Wcale nie uważam, że Azoga czy Dol Guldur trzeba wyciąć. Ten fragment to pokazuje, że to się da zrobić i to bardzo zgrabnie. Osobiście zasadniczej narracji filmu bym nie ruszał, tylko wyciłą to co bez sensu, nużące a momentami przemontował. _________________ ēl sīla lūmena vomentienguo
---------------------------------------
For the grace, for the might of our Lord
For the home of the holy
For the faith, for the way of the sword
JS zależy co rozumiesz przez "porządnego" moim zdaniem wszelkie takie poprawki trzeba robić stawiając sobie za cel zrobienie filmu lepszego niż otrzymaliśmy, a nie tak dobrego jak by się chciało bo po prostu niektórych scen nie dostaliśmy w ogóle od PJ-a, a inne są ale dodano w nich coś niepożądanego i wtedy decydując się je zostawić zgadzamy się na konsekwencje.
Mnie np. pozytywnie zaskoczyła scena z wargami pokazana na zajawce powyżej i chociaż w końcówce wycięto za dużo moim zadaniem to pomysł wyrzucenia stąd Azoga przemawia do mnie - ja sam dodatkowo wrzuciłbym jeszcze gdzieś wcześniej scenę z odwołaniem go do Dol Guldur tak aby to wyjaśnić, że odpuścił pogoń.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników w tym dziale Nie możesz ściągać plików w tym dziale