" `Dzień dobry` powiedział Bilbo i powiedział to z całym przekonaniem, bo słońce świeciło, a trawa zieleniła się pięknie. Gandalf jednak spojrzał na niego spod bujnych, krzaczastych brwi, które sterczały aż poza szerokie rondo kapelusza. `Co chcesz przez to powiedzieć?` - spytał. `Czy życzysz mi dobrego dnia, czy oznajmiasz, że dzień jest dobry, niezależnie od tego, co ja o nim myślę; czy sam dobrze się tego ranka czujesz, czy może uważasz, że dzisiaj należy być dobrym?` `Wszystko naraz` rzekł Bilbo. `A na dodatek, że w taki piękny dzień dobrze jest wypalić fajkę na świeżym powietrzu.`" Bilbo i Gandalf, Hobbit
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Golodhon Mieszkaniec Shire
Dołączył(a): 06 Paź 2006 Wpisy: 13 Skąd: Bytom
|
 Wysłany: 13-12-2007 21:18 Temat wpisu: |
|
|
Elbereth napisał(a) (zobacz wpis): |
Golodhon napisał(a) (zobacz wpis): |
Co do kucia gramatyki -- a można wiedzieć po kiego grzyba? Przecież z końcówkami są tabele. Możesz sobie najwyżej sama zrobić tabelki z odmianią czasowników z końcówkami/podstaowymi i zaimkami i to zupełnie wszystko . |
A czy na sprawdzianie z angielskiego na przykład, zanim zbudujecie zdanie, to ślęczycie najpierw w tabelkach z końcówkami wyrazów? Jeżeli tak to gratuluję nauczyciela Myślę też, że w ten sposób posługiwanie się choćby najprostszymi formami danego języka jest niemożliwe (już widzę minę obcokrajowca, który pyta nas o drogę, a my mu przed nosem wyjmujemy zeszyt z podręcznymi notatkami gramatycznymi i usiłujemy je naprędce dopasować )
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że quenya to nie angielski i większość uczących nie ma zamiaru używać jej nigdy, co najwyżej umieć przetłumaczyć teksty. My jednak mamy taki kaprys, aby pójść dalej, nawet jakbyśmy miały rozmawiać tylko między sobą A do tego wkuwanie regułek i wykonywanie analogicznych, mozolnych ćwiczeń, jak przy języku angielskim, jest niestety niezbędne.
Wracając do tematu, bo dotyczy on konkretnie procesu nauki quenyi, powiem, że najlepszym, przynajmniej dla mnie sposobem, poza poznawaniem gramatyki, jest właśnie tłumaczenie tekstu i rozebranie go na części, po każdy czas i zaimek. Zaczynam tak robić z laurie lantar (no dobra, narazie usiłuję wykuć je na pamięć i Elindil mnie męczy nawet w tramwaju w drodze do pracy ) - i - jeszcze mnie w szkole na niemieckim uczono, że nie jest to najgorsza metoda na zaznajomienie się z językiem  |
Ale angielski to jest zupełnie co innego. On ma mnóstwo czasów i czasowników nieregularnych, ale poza tym to wystarczy znać raczej tylko słowa. Poza tym uczysz się go do komunikacji i musisz znać praktyczne zastosowanie zasad, np. na podstawie kontekstu domyśleć się którego z 15 czasów użyć. A w takiej łacinie/polskim/quenyi trzeba znać mnóstwo końcówek.
Chodzi mi właśnie o tłumaczenie tekstu i rozebranie go na części, po każdy czas i zaimek. Właśnie to wystarczy: rozbieram tekst. Widzę podmiot w liczbie mnogiej, to patrzę do tabeli. Widzę dopełnienie, patrzę do tabeli. Widzę czasownik, ustalam w jakim jest czasie i osobie i już tłumaczę. To później robi się mechaniczne i część rzeczy + najczęstsze słowa zapamiętujesz. Ale po co uczyć się tej tabeli z końcówkami, skoro podczas tłumaczenia tekstów stawiam ją sobie przed oczami? No, chyba że chcesz się komunikować w quenyi, ale to raczej nie możliwe. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Galadhorn Strażnik Północy

Dołączył(a): 03 Gru 2001 Wpisy: 885 Skąd: Bamfurlong (Moczary)
|
 Wysłany: 13-12-2007 21:24 Temat wpisu: |
|
|
Sprostuję tylko jedną rzecz: quenyi Tolkiena nie da się nauczyć. Można ją tylko badać. Nie ma jednych, ustalonych raz na zawsze, ostatecznych wersji quenyi czy sindarinu... Quenya to nie angielski.
Polecam raczej inne nastawienie: badać języki Tolkiena. _________________ Odbicie piękna jak odbicie światła ma w sobie specyficzny urok – gdyby nie to, nie zostalibyśmy zapewne stworzeni.
J.R.R. Tolkien, Zapiski Klubu Mniemań
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tavarunya Weteran Bitwy Pięciu Armii

Dołączył(a): 08 Paź 2004 Wpisy: 305 Skąd: The Universe
Nieobecny(a): W lesie
|
 Wysłany: 13-12-2007 21:27 Temat wpisu: |
|
|
(Liczy do 100)
Elbe napisała, jak sądzę dostatecznie jasno, że uczymy się quenyi po to, żeby się w niej komunikować. Po to, żeby jej używać w mowie.
I bynajmniej nam nie przeszkadza ograniczony zakres słownictwa, bo nie zamierzamy jej używać tak, jak języka używa się współcześnie, do gadania o byle czym, tylko tak jak jej używali na początku Quendi - jako uzupełnienia innych form komunikacji.
Jeśli komuś to się wydaje niemożliwe albo mu to nie odpowiada - droga wolna.
Po wyjaśnieniu tych imponderabiliów powracam do tematu włąściwego.
Czy ktoś ma jakieś wskazówki, które mogą się przydać początkującym?
W stylu np na jakiej stronie możemy znaleźć teksty do analizy pisane aktualną quenyą?
Bo jest owszem sporo utworów, ale często dość wiekowych. _________________ Elfka pokręciła niepewnie głową. Maia uśmiechnęła się z czułością, jakiej Nimrodel jeszcze u niej nie widziała.
– Masz coś, czego nie ma Cień. Masz mnie – szepnęła. – Kocham cię. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Galadhorn Strażnik Północy

Dołączył(a): 03 Gru 2001 Wpisy: 885 Skąd: Bamfurlong (Moczary)
|
 Wysłany: 13-12-2007 21:33 Temat wpisu: |
|
|
Niedługo (przypuszczam, że w Boże Narodzenie) u Helgiego Fauskangera na Ardalambionie pojawi się poprawiony zgodnie z najnowszą wiedzą pełny tekst Apokalipsy św. Jana. Polecam!
Ten tekst zgodny z wiedzą o quenyi z zeszłego roku jest dostępny tutaj: http://www.uib.no/people/hnohf/apantale.rtf _________________ Odbicie piękna jak odbicie światła ma w sobie specyficzny urok – gdyby nie to, nie zostalibyśmy zapewne stworzeni.
J.R.R. Tolkien, Zapiski Klubu Mniemań
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tavarunya Weteran Bitwy Pięciu Armii

Dołączył(a): 08 Paź 2004 Wpisy: 305 Skąd: The Universe
Nieobecny(a): W lesie
|
 Wysłany: 13-12-2007 22:06 Temat wpisu: |
|
|
Ten tekst znalazłam już wcześniej, ale dziękuję za linka. Innym się przyda
Mam ostatnie pytanie co do jakości źródeł - tym razem chodzi o słowniki.
Wiem, że są na stronie Ardalambionu ale jak to jest z ich aktualizacją - czy ktoś się orientuje? Czy jeśli na przykład pojawiają się takie informacje jakie są w najnowszym PE, to trafiają również w miarę szybko do słownika czy raczej nie są rozpowszechniane?
Te wszystkie dziwne pytania służą mi do zorientowania się, jaką drogę nauki i szukania wiadomości mam obrać . _________________ Elfka pokręciła niepewnie głową. Maia uśmiechnęła się z czułością, jakiej Nimrodel jeszcze u niej nie widziała.
– Masz coś, czego nie ma Cień. Masz mnie – szepnęła. – Kocham cię. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Golodhon Mieszkaniec Shire
Dołączył(a): 06 Paź 2006 Wpisy: 13 Skąd: Bytom
|
 Wysłany: 14-12-2007 07:36 Temat wpisu: |
|
|
Elindil napisał(a) (zobacz wpis): |
Ten tekst znalazłam już wcześniej, ale dziękuję za linka. Innym się przyda
Mam ostatnie pytanie co do jakości źródeł - tym razem chodzi o słowniki.
Wiem, że są na stronie Ardalambionu ale jak to jest z ich aktualizacją - czy ktoś się orientuje? Czy jeśli na przykład pojawiają się takie informacje jakie są w najnowszym PE, to trafiają również w miarę szybko do słownika czy raczej nie są rozpowszechniane?
Te wszystkie dziwne pytania służą mi do zorientowania się, jaką drogę nauki i szukania wiadomości mam obrać . |
Ten ardalambiuonowy jest chyba najaktualniejszy -- jego aktualizacje są przeprowadzane dość często. Jeśli dobrze Cię rozumiem (tym razem ), to analizuj sobie teksty z tego podręcznika http://www.phy.duke.edu/~trenk/elvish/#course_quenya
I proszę Cię, nie denerwuj się tak. Nie omawiamy w końcu żadnych frapujących idei światopoglądowych! Luuz . Jeśli w jakiś sposób Cię uraziłem, to bardzo przepraszam .
Życzę powodzenia w nauce. Jeśli będziesz miała jakiekolwiek problemy, pytania -- wal śmiało . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tavarunya Weteran Bitwy Pięciu Armii

Dołączył(a): 08 Paź 2004 Wpisy: 305 Skąd: The Universe
Nieobecny(a): W lesie
|
 Wysłany: 14-12-2007 08:20 Temat wpisu: |
|
|
OK poniosło mnie. Przepraszam .
Tę stronę te znam, ale o tym, że akurat tam są najświeższe teksty nie wiedziałam. Korzystałam póki co z tekstów z Gwaith, które są naprawdę ładnie pisane, nie zastanawiając się zbytnio nad ich aktualnością . _________________ Elfka pokręciła niepewnie głową. Maia uśmiechnęła się z czułością, jakiej Nimrodel jeszcze u niej nie widziała.
– Masz coś, czego nie ma Cień. Masz mnie – szepnęła. – Kocham cię. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tavarunya Weteran Bitwy Pięciu Armii

Dołączył(a): 08 Paź 2004 Wpisy: 305 Skąd: The Universe
Nieobecny(a): W lesie
|
 Wysłany: 01-01-2008 20:03 Temat wpisu: |
|
|
No to mam pytanie - jak jest w quenyi brzoza? Sprawdzałam w słowniku Fauskangera i nie mogłam znaleźć. Czy to oznacza, że zostaje mi jedynie sindarińskie brethil?
EDIT
Znalazłam na tej stronie określenia z qenyi:
silqeléni: the silver birch, the long-tressed lady (Betula sp.)
silwin: the birch-tree (Betula sp.)
No ale to jest qenya. Wolałabym coś aktualniejszego  _________________ Elfka pokręciła niepewnie głową. Maia uśmiechnęła się z czułością, jakiej Nimrodel jeszcze u niej nie widziała.
– Masz coś, czego nie ma Cień. Masz mnie – szepnęła. – Kocham cię. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników w tym dziale Nie możesz ściągać plików w tym dziale
|
|