"Lepiej nawet najgorszej prawdzie patrzeć w oczy." Sam Gamgee, Władca Pierścieni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adiemus One Ring - One TolkFolk :)

Dołączył(a): 27 Kwi 2002 Wpisy: 1992 Skąd: Krakuff
|
 Wysłany: 11-10-2006 15:44 Temat wpisu: Jak przekonujecie ludzi do sięgnięcia po książki Tolkiena? |
|
|
czyli: nic na siłę - wszystko młotkiem
Mamy już dwa podobne tematy na forumie -skrzywicie się. Po co następny? A bo oba, moim skromnym IMHO są do luftu. W jednym możemy się pochwalić, kogo udało nam się namówić, w drugim można się poskarżyć, kogo się nie udało. Czy takie statystyki coś dają? Moim skromnym IMHO nic. Ewentualnie dane statystyczne. "Spróbowałem zmolestować do Hoppita siedemnaście osób, z czego osiem to moja rodzina w tym dziadek analfabeta , ale szesnaście powiedziało, żebym się kopnął w skoro głowy nie mam i tylko dziadkowi się książka spodobała, bo ładnie smok narysowany, a papier miętki i po obejrzeniu można wykorzystać gdzie indziej"
Dlatego nikogo nie namawiam. Jeżeli trafi się okazja, że ktoś zapyta mnie (bo np. się nudzi, albo chciałby poznać coś nowego), co warto przeczytać, to owszem, proponuję Tolkiena. I czekam na reakcję. Jeśli się nie skrzywi ("a, to ten film o elfach i takich tam..." ), tylko zapyta "a cio tio?" to jest duża szansa, że (po zarekomendowaniu jako dobrze napisanej historii o walce dobra ze złem i o zmaganiach się z sobą samym oraz wielu innych sprawkach) temat kupi. A na ewentualny opór pod hasłem "e, to taka tam fantastyka, bajeczki, fikcja" mam jeden, niepodważalny w zasadzie argument. Ten, że prawie wszystkie książki (oprócz biografii, historii i podręczników) to fikcja. Z tym, że niektóre udają rzeczywistość, a inne nie.
Udało mi się z np. moją córką, indoktrynowana od przedszkolaka (w kąpieli regularnie kazała sobie recytować albo śpiewać "Słodką kąpiółkę spiewaj o zmierzchu, co wszelkie błoto obmywa z wierzchu" ) została w rezultacie dorosłą czytelniczką książek Tolkiena, wielką fanką TolkFolku (większą ode mnie -zaliczyła już trzy, a ja tylko jeden ) i małopiszącą Userką tego Foruma. Żona też nie ucieka od tematu "czytanie Władcy", chociaż fanką nie została. I też dobrze.
A wy jak sobie radzicie?  _________________ Nadrektor Ridcully stuknął pięścią w bok aparatu, aż omniskop się zakołysał.
– Ciągle nie działa, panie Stibbons! – ryknął. – Znowu mamy to wielkie ogniste oko!
Going Postal |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arfael Członek Kompanii Thorina

Dołączył(a): 12 Maj 2006 Wpisy: 109 Skąd: Kwidzyn
|
 Wysłany: 11-10-2006 15:52 Temat wpisu: |
|
|
Przede wszystkim Adiemusie uważam, że z tym osobnym tematem to bardzo dobry pomysł !
Ja zawsze stosuję argument, że twórczość Tolkiena stanowi wspaniałą możliwość na oderwanie się od "zwykłego" świata, na podróż w głębiny wyobraźni.
Poza tym w dzisiejszej dobie komputerów cennym sposobem( można go stosować w szczególności do komputeromaniaków) jest stosowanie porównań do wszelkich gier RPG. To działa na wiele osób. |
|
Powrót do góry |
|
 |
hithlome Członek Kompanii Thorina

Dołączył(a): 09 Cze 2004 Wpisy: 171 Skąd: z okolic Smoczej Jamy w Krakowie
Nieobecny(a): kiedy świat zewnętrzny wsysa mnie i nie chce oddać ;)
|
 Wysłany: 11-10-2006 18:18 Temat wpisu: |
|
|
No to może ja opowiem swoją historię (w duzym skrócie, bo dyskusja ciągnęła się do nocy )
Moja niedawna rozmowa z babcią zeszła na literaturę, a potem (co było nieuniknione ) na fantastykę, w tym na Tolkiena, o którym już jej kiedyś wcześniej opowiadałam. Przy przekonywaniu musiałam wykorzenić z babci uprzedzenia co do tego rodzaju książek, do których zresztą sama się przyznała (uprzedzenia polegały może nie tyle na niechęci do fantastyki, ale raczej na obawie, że są to raczej książki mniej poważne i trudno "wejść" w akcję). Opowiadałam o bogactwie i różnorodności świata stworzonego przez Tolkiena, o tym, jak czerpał inspiracje z różnych źródeł, tworzył języki, historię, genealogie, krainy i ich szczegółowe mapy oraz dopracowywał detale, które pozwalają na całkowite poddanie się urokowi tej opowieści.
Adiemus napisał(a) (zobacz wpis): |
mam jeden, niepodważalny w zasadzie argument. Ten, że prawie wszystkie książki (oprócz biografii, historii i podręczników) to fikcja. Z tym, że niektóre udają rzeczywistość, a inne nie.
|
Też często używam tego argumentu Tak zrobiłam i w tym przypadku, jednak babcia miała wątpliwości, czy potrafiłaby wczuć się w opowiadaną historię i jej postaci, jeśli świat przedstawiony nie jest podobny do rzeczywistego. Opowiedziałam o "zawieszeniu niewiary", o tym, że chociaż świat jest inny, to jednocześnie bardzo zbliżony do naszego, a postaci borykają się z podobnymi problemami, co my. Również uczucia pozostają te same, więc można łatwo dać się wciągnąć w opowiadaną historię. Różnice są raczej powierzchowne i polegają na tym, że od czasu do czasu przewinie się gdzieś jakiś smok czy troll, a bohaterem może być np.: elf, itp., co raczej nie wpływa na prawdziwość samej opowieści i nadal możemy w niej odnaleźć siebie.
Osiągnęłam mały sukces, bo babcia nie tylko spojrzała na fantastykę z innej strony, ale tak się zaciekawiła, że poprosiła mnie, żebym podsunęła jej coś do przeczytania. Oprócz tego była też zafascynowana Tolkienem i nie mogła się nadziwić, jak jeden człowiek mógł to wszystko napisać (też się zastanawiam ). _________________ Widzę tunel lustrzany, wyżłobiony, zda się
W podziemiach moich marzeń, groźny i zaklęty
Samotny, stopą ludzką nigdy nie dotknięty
Nie znający pór roku, zamarły w bezczasie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Foriss Mieszkaniec Shire

Dołączył(a): 24 Wrz 2006 Wpisy: 11 Skąd: Stare Jabłonki
|
 Wysłany: 11-10-2006 19:25 Temat wpisu: |
|
|
Nie ma jednego sposobu na przekonanie do czytania WP….jednego namówisz prezentujÄ…c głębiÄ™ Åšródziemia a innego najpierw pokazujÄ…c mu film i tÅ‚umaczÄ…c mu ze książka jest 100 razy lepsza…jeszcze innego przekona prezentacja jakichÅ› innych aspektów…..tylko indywidualne podejÅ›cie do czÅ‚owieka zwiÄ™ksza nasze szanse na sukces którym bÄ™dzie to ze ten czÅ‚owiek pomyÅ›li ze może warto by byÅ‚o siÄ™gnąć po tÄ™ książkÄ™….a czy siÄ™gnie to już sprawa zupeÅ‚nie od nas niezależna…….ja gdy mówiÄ™ komuÅ› z mojego otoczenia o WP staram siÄ™ po prostu przekazać to wszystko co czujÄ™ do tych książek….serce jest w takich wpadkach najlepszym mówcÄ……… |
|
Powrót do góry |
|
 |
Avari Weteran Bitwy Pięciu Armii

Dołączył(a): 26 Paź 2002 Wpisy: 566 Skąd: Dol Amroth
|
 Wysłany: 11-10-2006 20:22 Temat wpisu: |
|
|
Nie namawiam WCALE. Dlaczego?
Otóż, osobiście najczęściej reaguję ostrym sprzeciwem na wszelkie formy namawiania, mody, trendy, hurtowe chodzenie do kina "Bo to taki świetny film" (przez to Matrix'a obejrzałam na dwa dni przed pójściem do kina na Reaktywację ) i podobne zjawiska. Określam je wszystkie mianem "owczego pędu", czy "pochodem lemingów" i najczęściej robię rzecz dokładnie odwrotną.
A skoro sama tak reaguję na namawianie, więc chcąc, by ktokolwiek czytał książki Mistrza, nie namawiam, by nie spowodować odwrotnej reakcji - a nuż trafię właśnie na osobę, która nie jest lemingiem.
 _________________ "...Wielu wszakże odrzuciło wezwanie, woląc od blasku Drzew światło gwiazd i otwarte przestrzenie Śródziemia; tych nazwano Avarimi..."
~~~Eldalairië~~~
~~~Aiglos - almanach tolkienowski~~~ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Adiemus One Ring - One TolkFolk :)

Dołączył(a): 27 Kwi 2002 Wpisy: 1992 Skąd: Krakuff
|
 Wysłany: 11-10-2006 21:41 Temat wpisu: |
|
|
Foriss napisał(a): |
tylko indywidualne podejście do człowieka zwiększa nasze szanse na sukces którym będzie to ze ten człowiek pomyśli ze może warto by było sięgnąć po tę książkę |
O, to się nazywa: trafić w sedno
Cytat: |
ja gdy mówię komuś z mojego otoczenia o WP staram się po prostu przekazać to wszystko co czuję do tych książek |
Hie, z tym to już jest problem Taki wszystkoizm czasami potrafi się rozminąć z celem. Myślę, że trzeba utrafić w zainteresowania potencjalnego czytacza; u Tolkiena wieeele można znaleźć (no, problem będzie z facetem, który ma bzika na punkcie techniki i aparatur wyłącznie, kocha czytać sensację i czystą SF -ale na Stare Warsy nosem kręci, bo mu Moc nie pasuje; takiego spisujemy z góry na straty ).
Jeżeli "ofiara" lubi poezję i ceni piękno słowa -podsuńmy pod nos fragment z Domów Uzdrowień, ten, w którym Obieżyświat kruszy liście. Robi to trzy razy, w ten sam sposób -ale jakże różnią się od siebie opisy tej prozaicznej (niby) czynności I ileż w nich poezji  _________________ Nadrektor Ridcully stuknął pięścią w bok aparatu, aż omniskop się zakołysał.
– Ciągle nie działa, panie Stibbons! – ryknął. – Znowu mamy to wielkie ogniste oko!
Going Postal |
|
Powrót do góry |
|
 |
Foriss Mieszkaniec Shire

Dołączył(a): 24 Wrz 2006 Wpisy: 11 Skąd: Stare Jabłonki
|
 Wysłany: 13-10-2006 10:51 Temat wpisu: |
|
|
Adiemus napisał(a) (zobacz wpis): |
Myślę, że trzeba utrafić w zainteresowania potencjalnego czytacza |
niezgode sie.....jesli mówisz z serca to co czujesz ten z kim rozmawiasz bedzie wiedział ze to co mówisz jest w 100% prawdziwe i sięgnie po książkę która budzi takie emocje...... _________________ Elen sila lumen omentielvo ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Zair Ugru-nad Strażnik Północy

Dołączył(a): 25 Maj 2003 Wpisy: 840 Skąd: Imlad Morgul
|
 Wysłany: 13-10-2006 13:11 Temat wpisu: |
|
|
Foriss napisał(a) (zobacz wpis): |
Adiemus napisał(a) (zobacz wpis): |
Myślę, że trzeba utrafić w zainteresowania potencjalnego czytacza |
niezgode sie.....jesli mówisz z serca to co czujesz ten z kim rozmawiasz bedzie wiedział ze to co mówisz jest w 100% prawdziwe i sięgnie po książkę która budzi takie emocje...... |
Daj Eru, abyśmy takich ludzi spotykali Niestety większość będzie Cię traktować z przymrużeniem oka i popatrzy na Ciebie jak na specyficzny przypadek schizofrenii tudzież eskapizmu Czas jakiś temu braliśmy z częścią naszej Kompanii udział w programie "Weekend, weekend" - był to występ na żywo, cała masa stresu etc. W każdym razie dziennikarz, który tenże program prowadził, wprost poruszał temat fascynacji Śródziemiem od tej właśnie strony - dopatrując się zagrożenia wręcz dla zdrowia psychicznego. Dziekuję. Nigdy więcej nie zamierzam rozmawiać z postronnymi ludźmi, którzy nie są zainteresowani, na tematy tolkienowskie. Ani tym bardziej ich zachęcać
Poza tym w ogóle nie wyobrażam sobie, abym miała mówic szczerze, co czuję, będąc w Śródziemiu, każdemu, kogo chciałabym przekonać do przeczytania czegokolwiek z twórczości Tolkiena. Są to bowiem dla mnie tematy, które porusza się wyłącznie z osobami bliskimi. Z drugiej strony nie czuje większych oporów przed publikowaniem moich wierszy na stronie Kompanii, chociaż są one w większości bardzo osobiste. Ale wiem, że ignorant nie tylko nie zrozumie, ale i nie będzie mu się chciało czytać. A ci co bardziej wrażliwi na poezję docenią. Podobnie z fotografią. I to tyle w kwestii popularyzacji Śródziemia z mojej strony  _________________ Ten nieruchomy już jest martwy, ten, który się rusza, przeżyje.
Żaden człowiek nie może się bronić bez ryzyka.
- J. Liechtenauer
----
Nasz azyl dla zwierzÄ…t
shadow of mind
galeria DA
półka w Bibliotece
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników w tym dziale Nie możesz ściągać plików w tym dziale
|
|