Czesc Wkurza mnie ta mania islamistów do wysadzania wszystkiego czego nie kumają. Właśnie spalili 100 tysięcy książek w Mosulu - od zabytków z 10 wieku (ciekawe czy rękopisy Koranu także?), po całkiem współczesne bajki dla dzieci (tylko po co?) a teraz zachciało się im wysadzać Nimrud, stolicę Asyrii, mające jakieś 2700 lat lekko. Pocieszam się tylko, że Anglicy, Francuzi i inni nakradli dość, aby w europejskich muzeach zachowało się dość asyryjskich, babilońskich, akadyjskich, perskich, i innych zabytków. Tak wiem co powiedzie, że masowe mordy są ważniejsze. Owszem są bardziej straszne. Masowe morderstwa dowolnych ludzi, którzy nie podzielają ich wiary, albo nawet muzułmanów nie dość dla nich fanatycznych mogą smucić i przerażać. Zabijanie kobiet i dzieci, palenie, ćwiartowanie i krzyżowanie, jak za czasów Bandery i ski to owszem zbrodnie, ale do tego jeszcze to niszczenie kulturowego dziedzictwa - w dodatku własnego! jest dla mnie nie do pojęcia i zwyczajnie mnie wkurza.
Zbrodnie na cywilach mogę jakoś od siebie odseparować, zrobić sobie blokadę emocjonalną, aby się tym za bardzo nie nakręcać. Ale tutaj nie mogę, mój wewnętrzny archeolog ma ściśnięte gardło, gdy widzę w tv, jak banda kretynów ciesząc się jak głupki nawierca wiertarą lamassu, żeby wysadzić poz
tal _________________ Nigdy nie powstanie dzieło,które odda głębię trylogii.
Cóż nam pozostaje?Wyrosnąć w końcu z młodzieńczego hasła"ja bym to lepiej zrobił",gdyż "lepiej"jest pojęciem względnym,subiektywnym."
Racja, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - co Zachód nakradł, teraz jest w muzeach bezpieczne. Ktoś pocieszał, że nawet sami właściciele irackich muzeów już dawno nakradli i sprzedali oryginały na czarnym rynku, a w muzeach stoją kopie i to je właśnie zniszczono (ISIS też ponoć pokazuje nam co boleśniejsze szkody, a resztę sprzedaje. Komu?), no ale całe starożytne stanowiska archeologiczne już niestety muszą być prawdziwe. Smutne to, ale jeszcze smutniejsze, że świat się obruszył właśnie na niszczenie budynków, a ludobójstwo ma gdzieś. Tak, jak nie mogę odżałować wykutego w skale Buddy zniszczonego niegdyś przez talibów, tak i uczennic porwanych przez Boko Haram i ludzi mordowanych przez fanatyków. Nikt nie ma interesu w tym, by pomóc masakrowanym ludziom. Ba, obawiam się, że wielu takie ogniska zapalne są na rękę, w końcu na wojnie się zarabia, a konfliktami steruje. Jak coś się wymknie spod kontroli, to się pozamiata i zrzuci winę na kogoś innego. Nie liczy się życie, tylko polityka i zysk. Mnie najbardziej wkurza ludzka natura w tej sytuacji. _________________ Portfolio|dA|Last.fm Á mahta Valarauko! Áva usë! Aaaaaaaarrrgh, á entula!!!
Ja za to jak pomyślę o uczennicach porwanych przez Boko Haram, to za ich uwolnienie zniszczyłabym wszystkie zabytki świata, bo życie ludzkie jest dla mnie cenniejsze. _________________ Show me the flowers invisible
Sing me the hymns inaudible
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Dołączył(a): 23 Gru 2007 Wpisy: 1066 Skąd: Smoków, Lutetia & Al-Ándalus
Nieobecny(a): Far away. In the Halls of Mandos.
Wysłany: 08-03-2015 21:22 Temat wpisu:
Nie od dziś niszczy się zabytki, to nic nowego i nie tylko islamiści tak robili/robią.
Wystarczy przypomnieć sobie wandalizm zwolenników Rewolucji Francuskiej. Do dziś nie mogę im wybaczyć zniszczenia opactwa w Cluny oraz zbezczeszczenia sarkofagów królewskich. A książki palono także na Zachodzie. Zaś a propos muzułmanów, w wojnie syryjskiej - zniszczono wspaniałe zamki krzyżowców, w tym Krak-des-Chevaliers. Zdjęcia można nadal zobaczyć w sieci.
Wojna i jej pochodne (wszelkie działania wymierzone przeciw bliźnim) mnie zawsze przerażała - to piekło na ziemi i bardziej od zabytków żal mi tych wszystkich ludzi, którzy giną bez potrzeby.
Tacy są ludzie - łatwiej im cokolwiek zniszczyć (ludzkie życie i rzeczy materialne) niż odbudować. _________________ And who are you
The proud Lord said
That I should bow so low (…)
And so he spoke, that lord of Castamere,
But now the rains weep o'er his hall, with no one there to hear. Deviantart | Herbaciane zapiski | Tumblr
Hejka Czytałam sobie teksty na jakimś blogu i, gdy z poza ciekawej treści zobaczyłam wreszcie, zarejestrowałam język polski tego bloga to przypomniała mi się jedna drobna sprawa, która mnie czasami drażni. Nie powiem, że wkurza ale czasami, gdy coś takiego czytam to troche zgrzyta i krzaczy Jest wiele błędów językowych, które sama popełniam, wiele takich, których pewnie nawet nie zauważę, nie wykryje w tekście, ale to jest błąd, który bardzo rzuca się w oczy.
Duża litera.
Otóż nie rozumiem czemu tak wiele osób, także starszych niż 12 lat nie jest w stanie zapamiętać, że po polsku wyrazy takie, jak chrześcijanin, buddysta, muzułmanin, jak też nazwy tych religii piszemy _małą_ literą! Przy okazji wyrazy hobbit, elf i krasnolud też piszemy małą literą. grrr A bynajmniej nie jest wymienne z przynajmniej. Tutaj także grrr Bo mi krzaczy I nic na to nie poradzę.
poz tal _________________ Nigdy nie powstanie dzieło,które odda głębię trylogii.
Cóż nam pozostaje?Wyrosnąć w końcu z młodzieńczego hasła"ja bym to lepiej zrobił",gdyż "lepiej"jest pojęciem względnym,subiektywnym."
Dołączył(a): 17 Paź 2011 Wpisy: 106 Skąd: zewsząd i z nikąd; jestem mafią wołomińską!
Nieobecny(a): zdecydowanie (a). Zazwyczaj duchem
Wysłany: 19-04-2015 11:47 Temat wpisu:
Ostatnio w moim mieście wycina się bardzo dużo drzew. Wiem, że często chodzi po prostu o miejsce na zabudowę, ale mimo wszystko jest to strasznie smutny widok, zwłaszcza kiedy się wie, ile niezamieszkanych budynków znajduje się w okolicy.
Ten obrazek znajduje się na serwerze forum i został załadowany przez jego użytkowników. Zaloguj się żeby go obejrzeć.
Ten obrazek znajduje się na serwerze forum i został załadowany przez jego użytkowników. Zaloguj się żeby go obejrzeć.
Ten obrazek znajduje się na serwerze forum i został załadowany przez jego użytkowników. Zaloguj się żeby go obejrzeć.
Wszystkie powyższe zostały wycięte co do jednego _________________ A ja będę twym traktorem
Co zawiezie cię na pole
~Nindë
---
Kham wciąż żyje!
---
Szczerba Maglora - bo LOS tak chciał
Zastanawiam się ile można czekać na recenzję??? Bo do recenzji tekst przeznaczony do monografii poszedł 7 stycznia i - skoro pamietam, że pierwsza była po 2 miesiącach - to myślałam, że i ta druga też będzie gdzieś w marcu. A tymczasem mamy czerwiec - jak myślicie co się wyrabia??? Zapomnieli? Zapomnieli zrecenzować czy wysłać?
poz tal _________________ Nigdy nie powstanie dzieło,które odda głębię trylogii.
Cóż nam pozostaje?Wyrosnąć w końcu z młodzieńczego hasła"ja bym to lepiej zrobił",gdyż "lepiej"jest pojęciem względnym,subiektywnym."
Nie podoba mi się i wkurza mnie, że istnieją ludzie, którzy działają na zasadzie "kto daje i odbiera" i co tam dalej było Dlaczego mając dobrą recenzję (istną laurkę) i umowę przyklepaną już w lipcu, dopiero po 5 miesiącach, w grudniu się dowiaduję, że nie będzie publikacji mojego tekstu (i 3 innych polskich tekstów, które miały wyjść tam razem) w monografii w Belgii? Bo Belgom się odwidziało Jakby powiedzieli od razu, że to słabe teksty ok, to bym miała czas i do grudnia napisała lepszy albo coś, ale po 5 miesiącach? Czy to normalne zachowanie wydawców z czasopism uniwersyteckich? poz tal
p.s. mój mały teoriospiskowy diabełek szeptał mi do ucha, że skoro tekst mój traktował o pokoju a w Belgii mają teraz w praktyce stan wojenny... _________________ Nigdy nie powstanie dzieło,które odda głębię trylogii.
Cóż nam pozostaje?Wyrosnąć w końcu z młodzieńczego hasła"ja bym to lepiej zrobił",gdyż "lepiej"jest pojęciem względnym,subiektywnym."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników w tym dziale Nie możesz ściągać plików w tym dziale