"Tak właśnie najczęściej bywa z czynami, które obracają koła świata: dokonują ich małe ręce, na małych spada ten obowiazek, gdy oczy wielkich zwrócone są w inna stronę." , Władca Pierścieni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sirielle Ontalómë / Administrator

Dołączył(a): 15 Cze 2004 Wpisy: 3861 Skąd: Himring / Midgard
|
 Wysłany: 27-10-2004 01:30 Temat wpisu: |
|
|
Wlasnie tego zrozumiec nie potrafie i stad moje pytania.
Zabite w Amanie elfy, tak jak i jak elfy zabite gdziekolwiek indziej mogly sie ponownie wcielic. Ale reszta istot?
Zatem albo sa to krainy smiertelne, tylko czas jest spowolniony maksymalnie, albo jest to kraina calkowitej iluzji, wszystko dzieje sie w sferze umyslu, a nie materialnej. _________________ Portfolio|dA|Last.fm
Á mahta Valarauko! Áva usë! Aaaaaaaarrrgh, á entula!!!
Nelyafinwë żyje! I już zna Zasady forum (MiniFAQ), a Ty?
Przymierze AntySzczerbowe |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elenwe Członek Kompanii Thorina

Dołączył(a): 05 Lis 2003 Wpisy: 213 Skąd: Helcaraxe
|
 Wysłany: 27-10-2004 23:56 Temat wpisu: |
|
|
Hathor napisał(a): |
Zabite w Amanie elfy, tak jak i jak elfy zabite gdziekolwiek indziej mogly sie ponownie wcielic. Ale reszta istot?
|
Mogły, ponieważ wynikało to z ich natury, a nie z tego, czy przebywały, czy też nie, w Nieśmiertelnych Krajach. Natomiast człowiek, hobbit czy krasnolud, który znalazłby się w Amanie, z biegiem czasu postarzałby się i umarł, bo jego przeznaczenia nawet Valarowie nie mogą odmienić. I nie jest to ani sprawiedliwe, ani niesprawiedliwe. Każdej z ras przypisany jest po śmierci inny los.
Hathor napisał(a): |
Zatem albo sa to krainy smiertelne, tylko czas jest spowolniony maksymalnie |
A Legolas powiedział:
Cytat: |
Nie, czas nigdy nie zwalnia biegu (...), ale zmiany i wzrost nie są dla każdej rzeczy i w każdym miejscu jednakie. |
W Amanie to nie czas jest spowolniony, ale przemijanie. W przypadku kwiatów i roślin (nie więdnących nigdy) może być nawet całkowicie zatrzymane. Zgadzam się z Nellelórë co do tego, że zwierzęta nie umierały ze starości ani z chorób (zresztą chorób w Amanie nie znano). A co do możliwości ich odrodzenia się, to zwierzęta nie są "wcielonymi", aby można było mówić o ich ew. losach pośmiertnych. Zresztą jako zagorzały katolik Tolkien z pewnością wierzył, że zwierzęta duszy (a już na pewno duszy nieśmiertelnej) nie mają. Dlatego jelonek z Amanu może sobie brykać swobodnie przez całe tysiąclecia (szczęściarz, bo i tak o wiele, wiele dłużej niż jego krewniak ze Śródziemia), a gdy na swej drodze napotka gromadę elfów zainteresowanym przyrządzeniem pieczystego, kończy beztroski żywot z bystrą, celną strzałą w sercu (przynajmniej szybka śmierć). |
|
Powrót do góry |
|
 |
Riand Członek Kompanii Thorina

Dołączył(a): 06 Lis 2004 Wpisy: 62 Skąd: Gildia Magii
|
 Wysłany: 19-11-2004 21:42 Temat wpisu: |
|
|
Nellelórë napisał(a) (zobacz wpis): |
Hathor napisał(a): |
Zastanawiam się, czy elfy nosiły rzeczy skórzane i futra? Te ostatnie nie były potrzebne w Amanie, to na pewno - ale w Śródziemiu? [/i]? |
Jak chodzi o wykorzystywanie skór i futer przez elfy ze Śródziemia to nie wydaje mi się by z nich korzystały. W końcu ubrania ich nie mogły im przeszkadzać w cichym, lekkim i bezszelsestnym chodzie. Skóra jak to skóra-jest mocna i toporna....sztywna....i szeleszcząca....
Natomiast odzienia elfów musiały być jak płaszcze z Lorien-z delikatnie tkanego materiału... Nie zapominajmy przecież o niezwykłych strojach elfów(np. te płascze z Lorien)-żadna skóra nie odda ich właściwości. |
Cóż...może elfy jadły mięsko(ciężko mi to słyszeć po moim ostanim przejściu na wegetarianizm), ale nie wydaje mi się by ubierały się w skóry. Skórzane wdzianko pasuje do krasnoluda....ale do subtelnego elfa?
Riand
Studnia kiełek i soi |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elenwe Członek Kompanii Thorina

Dołączył(a): 05 Lis 2003 Wpisy: 213 Skąd: Helcaraxe
|
 Wysłany: 21-11-2004 00:50 Temat wpisu: |
|
|
Riand napisał(a): |
Jak chodzi o wykorzystywanie skór i futer przez elfy ze Śródziemia to nie wydaje mi się by z nich korzystały. W końcu ubrania ich nie mogły im przeszkadzać w cichym, lekkim i bezszelsestnym chodzie. Skóra jak to skóra-jest mocna i toporna....sztywna....i szeleszcząca... |
Hmm, to z czego szyli sobie buty?
Skóra jak to skóra. Daje się wyprawiać na różne sposoby: może być twarda i sztywna (jak np. na tarczach masajskich wojowników) i miękka jak wełniana tkanina. Wspominani wcześniej Indianie północnoamerykańscy ubierali się w skóry wyprawione w ten ostatni sposób, a znani przecież byli ze swojego prawie bezszelestnego podkradania się.
Ale przejdźmy do rzeczywistości Śródziemia.
Cytat: |
Wszystkich Elrond zaopatrzył hojnie w grubą, ciepłą odzież, w kurty i płaszcze podbite futrem. |
Czyżby Elrond trzymał tę odzież gdzieś w szafach na wypadek, gdyby zjawili się w Rivendell jacyś ludzie, hobbici i krasnoludy, którym trzeba by spakować takie wdzianka na drogę? Nie sądzę. Zaoopatrzył w niewszystkich, a więc i Legolasa. Wniosek: futrzana odzież jak najbardziej była elfom potrzebna. Zgoda, elfowie w znacznym stopniu potrafili panować nad swoimi ciałami, ale nie przesadzajmy. Na mrozie i elfowi nos zmarznie
Drugi cytat. Haldir mówi:
Cytat: |
Zimą bywa chłodno w koronach drzewa, chociaż dziś wiatr wieje z południa; ale poczęstujemy was takimi potrawami, takim trunkiem, że nie poczujecie nocnego chłodu, a zresztą mamy zapasowe futra i płaszcze. |
Elfowie z Lórien gościnnością nie słynęli i wątpliwe, żeby trzymali te ubrania dla zmarzniętych, "nieelfich" podróżnych.
Cytat: |
Potem, zawinięci ciepło, nie tylko w futrzane płaszcze elfów, lecz również we własne koce, usiłowali zasnąć. |
Bez komentarza. Cytat mówi sam za siebie.
Czyli znów chyba przez Szanownych "Przedpiszców" przemawiają pobożne życzenia współczesnego "ekologa". Pamiętajcie, kochani, że moralne potępienie dla noszenia futer to dość świeży wynalazek, który powstał wraz ze sztucznymi futrami i różnymi rodzajami "polarnych" materiałów. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie było skuteczniej chroniącego przed chłodem ubrania niż właśnie futro. Przychylam się więc do napisanego już wyżej apelu, by nie robić z elfów współczesnych ekologów, bo to chyba nie ta bajka i autor też nie z przełomu naszych wieków.
Ostatnio zmieniony przez Elenwe dnia 21-11-2004 14:43, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sirielle Ontalómë / Administrator

Dołączył(a): 15 Cze 2004 Wpisy: 3861 Skąd: Himring / Midgard
|
 Wysłany: 21-11-2004 01:44 Temat wpisu: |
|
|
Ja z nich nie robie wspolczesnych ekologow, przeciwnie - juz to gdzies pisalam - przychylam sie do hipotezy Adana, ze w sprawach polowania i zabijania zwierzyny mieli podobne zwyczaje, jak Indianie amerykanscy = szacunek dla zwierzat. Rozszerzylabym to podobienstwo na wykorzystywanie skor zwierzat na ubrania i inne elementy.
Chocby nie wiem jak czarodziejski byl jedwabny plaszczyk, porwie sie w krzakach i nie ogrzeje na mrozie
Nie wyobrazam sobie, ze buty moglyby byc robione z czegos innego, sama czasami nosze skorzane. Tak samo tez nie wyobrazam sobie, ze elfowie, szczegolnie ci zbrojni latali w leginsach Krew mnie teraz zalewa, jak czytam fan fiki (akurat odkrylam kopalnie ff i czyyyyytaaaaam ) i co elf, to w leginsach. Moze to slowo ma jakies glebsze znaczenie po przetlumaczeniu na pl, ale jestem przekonana, ze oni nie latali w rajtuzkach, tylko w porzadnych spodniach, nierzadko skorzanych. Maedhros w leginsach!
Tyle, ze nie hodowali zwierzat w klatkach dla futer i IMHO tu jest roznica. Ale skor i futer uzywali, jak najbardziej. _________________ Portfolio|dA|Last.fm
Á mahta Valarauko! Áva usë! Aaaaaaaarrrgh, á entula!!!
Nelyafinwë żyje! I już zna Zasady forum (MiniFAQ), a Ty?
Przymierze AntySzczerbowe |
|
Powrót do góry |
|
 |
SeventhSon Mieszkaniec Shire

Dołączył(a): 16 Sty 2011 Wpisy: 13
|
 Wysłany: 18-09-2011 14:37 Temat wpisu: |
|
|
Wspaniały temat. Moim zdaniem stosunek Elfów do zwierząt był taki sam jak Indian. Co innego tyczy się Hobbitów... ale tak to już jest - Śródziemie jest zróżnicowane i w tym tkwi jego piękno.
Ja osobiście jako najbardziej uniwersalne i czyste podejście, uważam postępowanie Indian wobec zwierząt - może kiedyś doczekam się czasów, w których będę mógł jeść to co żyło szczęśliwie i wolno. Bo ani wegetarianizm, ani jedzenie mięsa z mięsnego przemysłu (patologicznego wielce swoją drogą) nie da mi spokoju. Pozdrawiam ciepło. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ellena Weteran Bitwy Pięciu Armii

Dołączył(a): 27 Sie 2012 Wpisy: 505 Skąd: Rohan/Ithilien/jaskinia Thranduila (Kujawy)
|
 Wysłany: 19-12-2012 23:53 Temat wpisu: Re: Czy elfowie byli wegetarianami? |
|
|
Sevolas napisał(a) (zobacz wpis): |
W zasadzie chodzi mi o jakąkolwiek wegetariańską rasę w WP. Na pewno entowie. Kranoludy, hobbici i ludzie na pewno nie. To kto? Elfowie, czarodzieje? Wie ktoś? |
Ja myślę, że do listy wegetarian można by dodać Toma Bombadila i Złotą Jagodę:
Tolkien w WP napisał(a): |
- Oto moja śliczna pani - rzekł kłaniając się hobbitom - moja Złota Jagoda w srebrze i zieleni, przepasana kwiatami. Czy stół już nakryty? Widzę śmietanę i miód, biały chleb i masło, mleko, ser, zioła i dojrzałe jagody. Czy to wam wystarczy? Czy kolacja gotowa? |
Przejrzałam wszystkie wzmianki o nich i żadnego mięsa itd. nie było. O ewentualnych polowaniach Toma też nic.
Co prawda w Przygodach Toma Bombadila jest fragment:
Cytat: |
Ptaszek siadł na gałęzi. „Ejże, Tomie, witaj!
Wiem ja, wiem, dokąd płyniesz. Pozwól, że zapytam,
Mam to, mam to jej rzec, by mogła cię powitać?”
„Gdy imię me choć piśniesz, zostaniesz spożyta,
Ptaszyno, wraz ze skórą. Pieczeń znakomita
Będzie z ptaka, co gada, choć nikt go nie pyta,
I Starej Wierzbie zdradzi, dokąd się udałem.”
Strzyżyk łepek przekrzywił, zaćwierkał z zapałem:
„Najpierw złap mnie, no, złap mnie! Zbyteczne imiona,
Tam, gdzie starczy wiadomość głośno powtórzona. |
ale imho to raczej była niewinna groźba/przekomarzanie się (zresztą nie tylko z ptakiem)
Beorn został już wymieniony, ale czy był wyjątkiem wśród swoich? Nie bardzo pamiętam wzmianki o nich, poza tym, że wg Aragorna byli spokrewnieni z Rohirrimami i że Beorn miał syna
Sirielle napisał(a): |
Nie wyobrazam sobie, ze buty moglyby byc robione z czegos innego, sama czasami nosze skorzane. |
Ja w tej kwestii jestem ortodoksem - skóra niet chyba, że sztuczna
Co do elfów to również myślę, że buty mieli ze skóry/zamszu (no chyba, że znali i wytwarzali jakieś wytrzymałe materiały w końcu mieli ''cudowne'' surowce, z których wytwarzali solidne rzeczy - liny, łodzie itd., więc nie zdziwiłabym się, gdyby mieli także coś ''cudownego'', z czego tworzyliby obuwie itp.) _________________ Białoskórzy mają nocą wzrok bystrzejszy niż inni ludzie. Nie zapominaj przy tym o ich koniach! Te zwierzaki podobno dostrzegają nawet drżenie powietrza w ciemnościach. Nortowie, Eotheodzi, Rohirrimowie, Oropher żyją. Faramir na króla |
|
Powrót do góry |
|
 |
Geirve Weteran Bitwy Pięciu Armii

Dołączył(a): 10 Lip 2008 Wpisy: 459
|
 Wysłany: 20-12-2012 12:19 Temat wpisu: |
|
|
Wegetarianinem był Beren (i to żyjąc w dziczy), ale nie sądzę, by było to rozpowszechnione.
Jeśli chodzi o całe społeczności, to chyba średnio rzecz biorąc najmniej mięsa jadali krasnoludowie, przynajmniej wtedy, gdy nie żyli w pobliżu ludzi (bądź hobbitów, kiedyś może i elfów). Oni sami nie hodowali zwierząt domowych,a tryb życia mieli taki, że z polowan dużo mięsa uzyskiwać nie mogli. Dieta niskobialkowa i pewnie dość uboga.
Sprawa jest niejasna jeśli chodzi o Zielonych Elfów. W Silmarillionie jest zasugerowane, że nie zwykli palić ognia. Skoro tak, czy jedli mięso? Ryba (niektóre przynajmniej) na surowo możn jeść bez problemu, mięso już nie bardzo (no chyba, że elfowie mieli sprawniejszy układ trawienny pod tym względem). |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników w tym dziale Nie możesz ściągać plików w tym dziale
|
|