Forum dyskusyjne miłośników twórczości J.R.R. Tolkiena
w sieci od 11/2001
 
Gospoda(0) | Zasady Forum | FAQ | Szukaj | Kalendarz |  Zarejestruj siÄ™ |  Profil | Zaloguj siÄ™, by sprawdzić wiadomoÅ›ci | Zaloguj

Witryny zrzeszone w forum:
Hobbiton  Pod Rozbrykanym Balrogiem


"CzÅ‚owiek bowiem, który ucieka przed wÅ‚asnym strachem, zwykle odwlecze jedynie najgorsze i nic nadto." Sador Labadal do Turina, NiedokoÅ„czone OpowieÅ›ci


Temat: HoME nie tylko dla orłów (Strona 2 z 24)

Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, ... 22, 23, 24  NastÄ™pna
  skocz na koniec strony
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum tolkienowskie -> The History of Middle-earth Wydruk
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastÄ™pny temat  
Autor Wiadomość
Nellelórë
Weteran Bitwy Pięciu Armii


Dołączył(a): 19 Wrz 2003
Wpisy: 450



WysÅ‚any: 24-05-2005 20:45    Temat wpisu: Odpowiedz z cytatem Szukaj na forum

Do wszystkich ksiąg HoMe, wymienionych tu jako te, z którymi naprawdę warto się zapoznać, dorzuciłabym jeszcze tom III, The Lays of Beleriand. Uśmiech Prawda, jest to kilkaset stron wierszem po angielsku - ale za to jakie wrażenie robią owe wiersze! Sama natknęłam się na tę księgę i zakupiłam ją, gdy znałam LOTR, Hobbita, Silmarilion i Niedokończone Opowieści, ale poza tym mało co z reszty Legendarium. Jeśli chodzi o Silmarillion, uważałam go za książkę napisaną przez samego Tolkiena, zredagowaną tylko trochę przez Christophera - ale na czym polegała ta redakcja, w owym czasie niewiele wiedziałam. Uśmiech Opowieść o Berenie i Luthien należała do mych absolutnie ulubionych rozdziałów, a w opowieści tej mowa była parę razy o Balladzie o Leithian, o Wyzwoleniu z Pęt, którą elfy z Beleriandu ułożyły o dziejach tej pary i która miała być zaliczana do najpiękniejszych poematów Śródziemia wszechczasów. Mały, przepiękny wierszowany fragment owej ballady, traktujący o zmaganiach na zaklęcia Finroda i Saurona można nawet było znaleźć wpleciony w tekst. Z przymrużeniem oka Byłam całkowicie przekonana, że fragment ten to jedyne, co Tolkien kiedykolwiek napisał na ten temat wierszem - sądziłam wtedy, że zarówno tytuł Ballada o Leithian, jak i ów maleńki fragment zostały wymyślone na potrzeby opowieści z opublikowanego Silmarilliona, po to, by jej dodać głębi, wiarygodności, historyczności, wrażenia prawdy.

I oto w trzecim tomie HoMe moim niczego nie podejrzewającym oczom ukazał się naraz cały wielki poemat liczący tysiące wersów, zatytułowany Lay of Leithian, w którym po paru chwilach poszukiwania odnalazłam ów maleńki fragment znany mi z Silmarillionu:

Chełpił się Sauron czarnoksięstwem,
Jak umie szarpać, dźgać i kłuć...


i tak dalej... Wrażenie było nie do opisania - jakbym odnalazła stary manuskrypt, ogromne starożytne źródło, z którego bogactwa autor Silmarillionu zaczerpnął tylko zarys historii i maleńki fragment. Okazało się, że to, co brałam za specjalnie wymyślone do znanego mi Silmarillionu, istniało naprawdę, niezależnie. Oto była ta prawdziwa tolkienowska głębia - ale na tym nie koniec! Elfik Christopher Tolkien zamieścił bowiem w książce nie tylko całą Balladę o Leithian, ale takze uwagi C.S. Lewisa, który swego czasu dostał poemat od Tolkiena do oceny i który ochoczo go skomentował. Zrobił to w niezwykłej formie, jak wiadomo (przynajmniej niektórym). Lewisowi poemat bardzo się podobał, ale nie ze wszystkim. Znajdował w nim słabe miejsca, rzeczy niepotrzebne, niepasujące, niewłaściwe metafory itp. Wszystko to skomentował w formie wspaniałych i zabawnych uwag krytycznych, wygłoszonych przez trzech wymyślonych przez siebie krytyków literackich, komentujących starożytny manuskrypt, który do naszych czasów dotarł w formie uszkodzonej, z przekłamaniami i fragmentami opuszczonymi lub dodanymi przez następujących po sobie kopistów. Jeśli Lewisowi nie podobał się dany fragment poematu, zamieszczał na marginesie uwagę, że, dajmy na to, Mr. Peabody (jeden z owych trzech wymyślonych krytyków) uważa, że fragment ten nie pochodzi z oryginalnego poematu, lecz został dodany znacznie później, o czym świadczy inny styl i słabe słownictwo. Czasem któryś z krytyków "rekonstruował" fragment tekstu tak, jak prawdopodobnie brzmiał on pierwotnie Elfik - w rzeczywistości były to sugestie poprawek, jakie zdaniem Lewisa powienien wprowadzić Tolkien. I tak dalej. Elfik Po pierwsze dla czytelnika jest to świetna zabawa. Po drugie, dzięki tym uwagom poemat nabiera jeszcze większej głębi i złudzenie prawdziwości ogromnieje. Jakbyśmy naprawdę czytali tekst, który napisały elfy, i który, gdy powstał, był doskonały, ale który, przez wieki i millenia przekazywany następnym generacjom, z czasem zmienił swą formę, stał się niekiedy cieniem prawdziwego elfickiego poematu, którego piękno możemy sobie wyobrazić tylko na podstawie doskonałości niewątpliwie "oryginalnych"Z przymrużeniem oka fragmentów.

Wszystko to ogromnie mi się podoba, a sama książka zawiera wiele wersji pieśni i poematów (o tym pisze Nifrodel na Innym Świecie), na ogół pięknych, choć czasem oczywiście słabszych - ale wyjaśnienie tego ostatniego dziwnego faktu znamy na szczęście dzięki Lewisowi Z przymrużeniem oka Poza tym, jak mówił Aragorn do hobbitów, śpiewając im o Luthien, ludzkie języki nie potrafią do końca oddać piękna oryginalnej elfickiej poezji...

Mój podpis pochodzi z Lays of Beleriand. Uśmiech Takich przepięknych, tajemniczych i prawdziwie mistrzowskich fragmentów jest tam mnóstwo Uśmiech - lubię sobie wziąć tę księgę do ręki i otworzyć na chybił trafił Z przymrużeniem oka Zawsze spojrzenie wychwyci coś niezwykłego. Na przykład tych kilka cudownych wersów o Maglorze:

he who harps upon the far
forgotten beaches and dark shores
where western foam for ever roars,
Maglor whose voice is like the sea


Love

Albo siła, groza i smutek tych kilku wersów, w których Sauron przepytuje orków:

'Where have ye been? What have ye seen?'
'In Elfinesse, and tears and distress,
the fire blowing and the blood flowing
these have we seen, there have we been.'


Smutek

Można by tak cytować bez końca. To może echa tych poezji, które wypełniały tomy z Biblioteki Elronda? Otwarcie tej księgi pozwala natychmiast zanurzyć się w Śródziemiu... albo i pomarzyć słowami Lay of Leithian:

To be in Aman, the Blessed Realm,
By evergreen Ezellohar,
In Valinor, in Eldamar...


Z przymrużeniem oka

Kilka pięknych fragmentów, bardzo pięknie przetłumaczonych na polski, znajduje się tu:

http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?p=26057&highlight=#26057

i tu:

http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?t=2491&postdays=0&postorder=a sc&&start=0

Podsumowując Z przymrużeniem oka The Lays of Beleriand to część HoMe zupełnie wyjątkowa, całkiem inna od reszty tomów. Uśmiech
Powrót do góry
 
 
Mellorn
Weteran Bitwy Pięciu Armii


Dołączył(a): 07 Paź 2004
Wpisy: 590



WysÅ‚any: 22-06-2005 20:55    Temat wpisu: Odpowiedz z cytatem Szukaj na forum

Adiemus napisał(a) (zobacz wpis):
Heh, chyba jednak porywam się z motyką na słońce Pserwa


Ja dokładnie tak samo Elfik , porwałem się z motyką na słońce Jestem rozwalony

Cytat:
Jednak mój angielski ma jeszcze za duże dziury, żeby tłumaczyć HoME...


Mój też Jestem rozwalony

Zacząłem tłumaczyć the Annals of Aman no i skutki sa porażająco...żałosne Jestem rozwalony Zresztą co tu dużo pisać sami mnie wyśmiejcie. Super śmiech Myśle że dalsze tłumaczenie nie ma sensu.

PS: w tłumaczeniu pominąłem przedmowę.

_________________
''Najpiękniejszą rzeczą są zagadki - albowiem to one są źródłem nauki.'

-Albert Einstein
Powrót do góry
 
 
TallisKeeton
Brehon


Dołączył(a): 11 Lis 2001
Wpisy: 1765
Skąd: Oleśnica


WysÅ‚any: 22-06-2005 22:05    Temat wpisu: Odpowiedz z cytatem Szukaj na forum

To ja też spróbuje. A co mi tam... najwyżej mnie wyśmieją Elfik


Oto rozpoczynają się Roczniki Amanu, które spisał Rumil, a mówiące o nadejściu Valarów na Ardę. Na Początku bowiem, Eru Iluvatar uczynił Ea, Świat, który jest, i Valarowie zstąpili weń, i stali się Potęgami Ea. Oto jest dziewięciu wodzów Valarów, którzy zamieszkali w Ardzie : Manwe, Ulmo, Aule, Orome, Tulkas, Osse, Mandos, Lorien i Melkor.
Z tych, Manwe i Melkor, posiedli największą potęgę, i byli braćmi.
Manwe jest panem Valarów, i świętym, lecz Melkor zwrócił się w stronę pożądania władzy, i dumy, stał się zły i brutalny, i oto, jego imię zostało przeklęte, i nie jest wymawiane, a nazywają go Morgothem.
Orome z Tulkasem byli młodszymi w myślach Eru, podczas stworzenia Świata, a Tulkas przybył ostatni do Królestwa Ardy. Królowych Valarów siedem jest : Varda, Yavanna, Nienna, Vaire, Vana, Nessa, i Uinena. Nie ustępują one niczym w mocy i majestacie wodzom, i zasiadają po wieki,
na radach Valarów.

poz
tal

_________________
Nigdy nie powstanie dzieło,które odda głębię trylogii.
Cóż nam pozostaje?Wyrosnąć w końcu z młodzieńczego hasła"ja bym to lepiej zrobił",gdyż "lepiej"jest pojęciem względnym,subiektywnym."
Powrót do góry
 
 
Radagajs
Mieszkaniec Shire


Dołączył(a): 31 Paź 2004
Wpisy: 27



WysÅ‚any: 04-07-2005 10:15    Temat wpisu: Odpowiedz z cytatem Szukaj na forum

TallisKeeton , czy te przecinki miały wprowadzać tzw. klimat? Bo jest ich zdecydowanie za dużo i wygląda to idiotycznie...
Powrót do góry
 
 
TallisKeeton
Brehon


Dołączył(a): 11 Lis 2001
Wpisy: 1765
Skąd: Oleśnica


WysÅ‚any: 04-08-2005 21:12    Temat wpisu: Odpowiedz z cytatem Szukaj na forum

Jak zrobiłam błedy w interpunkcji to powiedz gdzie, bo sama ich nie widzę. hmmmm... Co logiczne, bo jakbym widziała gdzie, to bym nie zrobiła Uśmiech Starałam się nie zrobić. Widze jeden - przy "po wieki na radach..." nie powino byc przecinków.
poz
tal

_________________
Nigdy nie powstanie dzieło,które odda głębię trylogii.
Cóż nam pozostaje?Wyrosnąć w końcu z młodzieńczego hasła"ja bym to lepiej zrobił",gdyż "lepiej"jest pojęciem względnym,subiektywnym."
Powrót do góry
 
 
Nellelórë
Weteran Bitwy Pięciu Armii


Dołączył(a): 19 Wrz 2003
Wpisy: 450



WysÅ‚any: 09-09-2005 23:38    Temat wpisu: Odpowiedz z cytatem Szukaj na forum

Mellorn napisał(a):
A macie może esej z XII tomu HoME o reinkarnacji Glorfindela ?


Adiemus napisał(a):
Zacząłem tłumaczyć wspomniany powyżej esej o Glorfindelu...


W Rozbrykanym Kucyku znów dziś była mowa o "Glorfindelu" z 12-tego tomu HoMe i jeśli tekst ten w wersji polskiej nadal jest pożądany przez co najmniej jednego Forumowicza, to warto było zająć się nim Elfik Podjąwszy wyzwanie, przetłumaczyłam go więc i zamieszczam poniżej; to jest wersja szybko zrobiona, odrobinę "robocza" i bez przypisów, ale jako że na poprawki i przypisy (oraz może resztę "Last Writings") prawdopodobnie będę mieć czas dopiero w przyszłym tygodniu, zamieszczę tekst już dziś Uśmiech Nawet jeśli niedoskonałe, mam nadzieję, że tłumaczenie jest przynajmniej zrozumiałe Z przymrużeniem oka - chwilami chropawy styl wynika ze stylu samego oryginału, który jest bardziej starannym szkicem niż dopracowanym esejem. Na początku, w środku miedzy obydwoma esejami i na końcu komentarze Christophera, które zaznaczyłam kursywą; reszta to tekst samego Tolkiena.

Adiemusie, zrobiłeś dobry początek Elfik a ja pozwoliłam sobie przejąć pałeczkę Z przymrużeniem oka

Przypisy, jak mówiłam, wkrótce. Uśmiech



GLORFINDEL


Latem 1938 roku, gdy mój ojciec pracowaÅ‚ nad rozdziaÅ‚em „Narada u Elronda” z „WÅ‚adcy PierÅ›cieni”, zrobiÅ‚ takÄ… notatkÄ™: „Glorfindel opowiada o swojej przeszÅ‚oÅ›ci w Gondolinie”. Ponad trzydzieÅ›ci lat później znów podjÄ…Å‚ tÄ™ kwestiÄ™: czy Glorfindel z Gondolinu i Glorfindel z Rivendell to rzeczywiÅ›cie ta sama osoba? W rezultacie powstaÅ‚y dwa dÅ‚uższe teksty oraz kilka innych, krótkich lub fragmentarycznych pism, Å›ciÅ›le z nimi powiÄ…zanych. Nadam im tytuÅ‚y „Glorfindel I” i „Glorfindel II”. Pierwsza strona „Glorfindela I” zaginęła, a druga zaczyna siÄ™ od słów „jako strażnicy lub pomocnicy”. Potem czytamy co nastÄ™puje:

Elf, który znaÅ‚ kiedyÅ› Åšródziemie i walczyÅ‚ w dÅ‚ugich wojnach z Melkorem, wybitnie pasowaÅ‚by na towarzysza Gandalfa. MoglibyÅ›my wiÄ™c rozsÄ…dnie przypuszczać, że Glorfindel (możliwe, że z małą grupkÄ… innych 1), bardziej prawdopodobne, że jako jedyny) przybyÅ‚ wraz z Gandalfem-Olorinem okoÅ‚o roku 1000 Trzeciej Ery. Takie przypuszczenie dobrze wyjaÅ›niÅ‚oby owÄ… aurÄ™ szczególnej mocy i Å›wiÄ™toÅ›ci, otaczajÄ…cÄ… Glorfindela – warto zauważyć, że Wódz Nazgulów ucieka przed nim, chociaż wszyscy inni (jak król Earnur), mimo wielkiej dzielnoÅ›ci nie mogli zmusić swych koni, by stanęły z nim twarzÄ… w twarz. Zgodnie bowiem ze Å›wiadectwami na temat natury elfów i relacji miÄ™dzy nimi a Valarami (Å›wiadectwami nie powiÄ…zanymi z tym akurat przypadkiem), które możemy znaleźć w innych miejscach - gdy Glorfindel zostaÅ‚ zabity, jego duch poszybowaÅ‚by do Mandosu i zostaÅ‚by osÄ…dzony, potem zaÅ› pozostaÅ‚by w Salach Oczekiwania do czasu, gdy Manwe pozwoliÅ‚by mu je opuÅ›cić. Z natury elfom przeznaczona byÅ‚a „nieÅ›miertelność” przez caÅ‚y nieznany okres trwania Ziemi jako krainy nadajÄ…cej siÄ™ do zamieszkania, a utrata ciaÅ‚a byÅ‚a sprawÄ… bardzo poważnÄ…. ByÅ‚o wiÄ™c obowiÄ…zkiem Valarów, by przywrócić je – jeÅ›li zostaÅ‚y zabite – do życia wcielonego, jeÅ›li tego pragnęły, z wyjÄ…tkiem jakiegoÅ› poważnego (i rzadkiego) powodu, któryby na to nie pozwalaÅ‚: dopuszczenia siÄ™ przez nie wielkiego zÅ‚a lub niegodziwych czynów, za które uparcie nie chciaÅ‚y żaÅ‚ować. Gdy ponownie zostaÅ‚y wcielone, elfy mogÅ‚y pozostać w Valinorze lub powrócić do Åšródziemia, jeÅ›li tam byÅ‚ ich dom. Wolno nam wiÄ™c rozsÄ…dnie przypuszczać, że Glorfindel, po oczyszczeniu i po udzieleniu mu przebaczenia za udziaÅ‚ w buncie Noldorów, zostaÅ‚ zwolniony z Mandosu i znów staÅ‚ siÄ™ sobÄ…, ale pozostaÅ‚ w BÅ‚ogosÅ‚awionym Królestwie – bo Gondolin zostaÅ‚ zniszczony, a wszystkich lub wiÄ™kszość jego krewnych zamordowano. To pozwala zrozumieć, dlaczego Glorfindel wydaje siÄ™ postaciÄ… tak peÅ‚nÄ… mocy i niemal „anielskÄ…”. WróciÅ‚ bowiem do pierwotnej niewinnoÅ›ci Pierworodnych, i żyÅ‚ potem wÅ›ród tych elfów, które nigdy siÄ™ nie zbuntowaÅ‚y, a także poÅ›ród Majarów 2), przez caÅ‚e wieki, zanim powróciÅ‚ do Åšródziemia 3): od ostatnich lat Pierwszej Ery, przez całą DrugÄ… ErÄ™, do koÅ„ca pierwszego tysiÄ…clecia Trzeciej Ery. Jest bardzo możliwe, że już w Valinorze staÅ‚ siÄ™ przyjacielem i zwolennikiem Olorina. Nawet w tych bardzo krótkich scenkach z jego udziaÅ‚em we „WÅ‚adcy PierÅ›cieni” widać, że szczególnie troszczy siÄ™ o Gandalfa; należaÅ‚ także do tych (przy tym dysponujÄ…c, jak siÄ™ wydaje, najwiÄ™kszÄ… mocÄ…), których wysÅ‚ano z Rivendell, gdy niepokojÄ…ce wieÅ›ci dotarÅ‚y do Elronda o tym, że Gandalf nigdy nie wróciÅ‚, by prowadzić lub ochraniać Powiernika PierÅ›cienia.

Drugi esej, „Glorfindel II”, to piÄ™ciostronicowy manuskrypt, który niewÄ…tpliwie dzieli od pierwszego niewiele czasu; jednak skrawek papieru, na którym mój ojciec poÅ›piesznie zapisaÅ‚ kilka uwag na ten temat, datuje siÄ™ najprawdopodobniej na okres gdzieÅ› miÄ™dzy tymi dwoma esejami, ponieważ czytamy tam, że podczas gdy Glorfindel mógÅ‚ przybyć z Gandalfem, „wydaje siÄ™ znacznie bardziej prawdopodobne, że przysÅ‚ano go podczas kryzysu, który nastÄ…piÅ‚ w Drugiej Erze, gdy Sauron napadÅ‚ na Eriador – miaÅ‚ pomagać Elrondowi, i choć (jeszcze) nie ma o nim wzmianki w rocznikach, w których opisano klÄ™skÄ™ Saurona, odegraÅ‚ on jednak ważnÄ… i bohaterskÄ… rolÄ™ w tej wojnie”. Pod koniec tej notatki znajdujemy sÅ‚owa „statek numenorejski”, prawdopodobnie wskazujÄ…ce, jak Glorfindel przebyÅ‚ Wielkie Morze.

ImiÄ™ to pochodzi w istocie z najwczeÅ›niejszej pracy poÅ›wiÄ™conej mitologii: z „Upadku Gondolinu”, powstaÅ‚ego w latach 1916-17, kiedy elficki jÄ™zyk, który miaÅ‚ siÄ™ stać sindarinem, miaÅ‚ wciąż formÄ™ prymitywnÄ… i nieuporzÄ…dkowanÄ…, a jego pokrewieÅ„stwo z jÄ™zykiem elfów Wysokiego Rodu (też bardzo prymitywnym) byÅ‚o wciąż raczej przypadkowe. ImiÄ™ to miaÅ‚o znaczyć „ZÅ‚otowÅ‚osy” 4), a nosiÅ‚ je bohaterski „Gnom” (Noldor), jeden z wodzów Gondolinu, który na przełęczy Cristhorn („Orlej przełęczy”) walczyÅ‚ z Balrogiem [> Demonem], którego zabiÅ‚ kosztem wÅ‚asnego życia.

WystÄ…pienie tego imienia we „WÅ‚adcy PierÅ›cieni” to jeden z wypadków, gdy dość przypadkowo zostaÅ‚y użyte imiona z dawniejszych legend - zwanych teraz jako caÅ‚ość „Silmarillionem”- imiona, których nie poddano ponownemu przemyÅ›leniu przed opublikowaniem ostatecznej wersji „WÅ‚adcy PierÅ›cieni”. Nieszczęśliwie siÄ™ zÅ‚ożyÅ‚o, jako że imiÄ™ to trudno teraz umieÅ›cić w ramach sindarinu, nie może też w żadnym razie być quenejskie. Co wiÄ™cej, to co zapisano o Glorfindelu we „WÅ‚adcy PierÅ›cieni”, powoduje trudnoÅ›ci w obecnej, uporzÄ…dkowanej mitologii, jeÅ›li Glorfindel z Gondolinu ma być tÄ… samÄ… osobÄ…, co Glorfindel z Rivendell.

Co siÄ™ tyczy tego pierwszego: zginÄ…Å‚ podczas Upadku Gondolinu pod koniec Pierwszej Ery, a jako jeden z wodzów miasta musiaÅ‚ być Noldorem, jednym z elfickich książąt z zastÄ™pu króla Turukano (Turgona); w każdym razie w czasie, gdy powstaÅ‚ „Upadek Gondolinu”, tak na pewno byÅ‚o. Noldorowie z Beleriandu byli jednak wygnaÅ„cami z Valinoru, zbuntowanymi przeciw wÅ‚adzy Manwego, najwiÄ™kszego z Valarów, a Turgon należaÅ‚ do tych, którzy popierali bunt Feanora z najwiÄ™kszÄ… determinacjÄ… i bez chÄ™ci do skruchy 5). Od tych faktów nie da siÄ™ uciec. W „Silmarillionie” mówi siÄ™, że Gondolin zostaÅ‚ zbudowany i byÅ‚ zamieszkany przez elfy niemal wyłącznie Noldorskiego pochodzenia 6). Można byÅ‚oby przypuÅ›cić, że Glorfindel byÅ‚ ksiÄ™ciem pochodzenia Sindarskiego, który dołączyÅ‚ do zastÄ™pu Turgona, ale to staÅ‚oby w caÅ‚kowitej sprzecznoÅ›ci z tym, co siÄ™ mówi o Glorfindelu w Rivendell we „WÅ‚adcy PierÅ›cieni”: szczególnie w „Drużynie PierÅ›cienia”, gdzie czytamy, że byÅ‚ jednym z „książąt Eldarów zza najdalszych mórz (…) którzy mieszkali w BÅ‚ogosÅ‚awionym Królestwie”. Sindarowie nigdy nie opuÅ›cili Åšródziemia.

Ta trudność, znacznie poważniejsza niż ta natury lingwistycznej, niech bÄ™dzie rozważona najpierw. To, co na pierwszy rzut oka mogÅ‚oby siÄ™ wydawać najprostszym rozwiÄ…zaniem, musimy odrzucić: czyli że wystÄ™puje tu tylko dwa razy to samo imiÄ™, a Glorfindel z Gondolinu i Glorfindel z Rivendell to różne osoby. Powtórzenie siÄ™ tak szczególnego imienia, choć możliwe, nie byÅ‚oby wiarygodne 7). Nigdy dwie ważne postacie z elfickich legend zapisanych w „Silmarillionie” i „WÅ‚adcy PierÅ›cieni” nie noszÄ… takiego samego imienia. Okazuje siÄ™ także, że jeÅ›li zaakceptujemy fakt, że Glorfindel z Dawnych Dni i ten z Trzeciej Ery to ta sama osoba, fakt ten wyjaÅ›ni nam to, co siÄ™ o nim mówi i ulepszy całą opowieść.

Gdy Glorfindel z Gondolinu zostaÅ‚ zabity, jego duch, zgodnie z prawami ustanowionymi przez Jedynego, musiaÅ‚by od razu powrócić do kraju Valarów. Potem udaÅ‚by siÄ™ do Mandosa i byÅ‚by osÄ…dzony, po czym pozostaÅ‚by w „Salach Oczekiwania” do czasu, gdy zwolniÅ‚by go Manwe. Elfom przeznaczona byÅ‚a „nieÅ›miertelność”, czyli nie miaÅ‚y umrzeć przez nieznany czas zarzÄ…dzony przez Jedynego – najdalej do koÅ„ca trwania Ziemi jako krainy nadajÄ…cej siÄ™ do zamieszkania. Ich Å›mierć – spowodowana uszkodzeniem ciaÅ‚a tak poważnym, że nie można go byÅ‚o uleczyć – i nastÄ™pnie rozdzielenie ciaÅ‚a i ducha byÅ‚y sprawÄ… „nienaturalnÄ…” i poważnÄ…. Z tej przyczyny obowiÄ…zkiem Valarów byÅ‚o – z nakazu Jedynego – przywrócenie ich do życia wcielonego, jeÅ›li tego pragnęły. To „przywrócenie” mogÅ‚o być jednak odÅ‚ożone w czasie przez Manwego 8), jeÅ›li fea za życia dopuÅ›ciÅ‚a siÄ™ zÅ‚ych czynów i odmówiÅ‚a żalu za nie, lub jeÅ›li nadal żywiÅ‚a zÅ‚e uczucia wobec jakiejkolwiek innej osoby spoÅ›ród żyjÄ…cych.

Glorfindel z Gondolinu byÅ‚ jednym z wygnanych Noldorów, zbuntowanych przeciw wÅ‚adzy Manwego, objÄ™tych wydanym przez niego zakazem: nie mógÅ‚ wiÄ™c w swej cielesnej postaci powrócić do BÅ‚ogosÅ‚awionego Królestwa. Manwe jednak nie byÅ‚ zwiÄ…zany wÅ‚asnymi nakazami i zakazami, i jako najwyższy wÅ‚adca Królestwa Ardy mógÅ‚ je uchylić, gdy uznaÅ‚ to za stosowne. Z tego, co powiedziano o Glorfindelu w „Silmarillionie” i „WÅ‚adcy PierÅ›cieni” wyraźnie wynika, że byÅ‚ Eldarem szlachetnego ducha: możemy też przypuÅ›cić, że choć opuÅ›ciÅ‚ Valinor z zastÄ™pem Turgona, w wyniku czego zostaÅ‚ objÄ™ty zakazem, zrobiÅ‚ to niechÄ™tnie, tylko z powodu pokrewieÅ„stwa z Turgonem i obowiÄ…zku posÅ‚uszeÅ„stwa wobec niego; w bratobójstwie w Alqualonde nie braÅ‚ udziaÅ‚u 9).

Co jeszcze ważniejsze: Glorfindel poÅ›wiÄ™ciÅ‚ wÅ‚asne życie, broniÄ…c uchodźców z ruin Gondolinu w walce z Demonem z Thangorodrimu 10), dziÄ™ki czemu Tuor i Idril, córka Turgona, mogli uciec z synem Earendilem, i szukać schronienia w krainie u UjÅ›cia Sirionu. Chociaż nie mógÅ‚ wiedzieć, jak bardzo to byÅ‚o ważne (i broniÅ‚by ich nawet, gdyby byli zwykÅ‚ymi uciekinierami), ten czyn miaÅ‚ ogromne znaczenie dla decyzji, które później podjÄ™li Valarowie 11). BÄ™dzie to wiÄ™c caÅ‚kowicie zgodne z caÅ‚oÅ›ciÄ… „Silmarillionu”, jeÅ›li późniejszÄ… historiÄ™ Glorfindela opiszemy jak nastÄ™puje. Po oczyszczeniu z wszelkich win, jakie byÅ‚y jego udziaÅ‚em podczas buntu, zostaÅ‚ zwolniony z Mandosa, a Manwe przywróciÅ‚ mu ciaÅ‚o 12). StaÅ‚ siÄ™ wtedy znów żywÄ…, wcielonÄ… osobÄ…, ale wolno mu byÅ‚o mieszkać tylko w BÅ‚ogosÅ‚awionym Królestwie; odzyskaÅ‚ bowiem pierwotnÄ… niewinność i Å‚askÄ™ Eldarów. Przez dÅ‚ugie lata pozostawaÅ‚ w Valinorze, w zjednoczeniu z Eldarami, którzy nie brali udziaÅ‚u w buncie, i w towarzystwie Majarów. Tym ostatnim staÅ‚ siÄ™ teraz niemal równy, bo choć byÅ‚ istotÄ… wcielonÄ… (dla której ciaÅ‚o, nie wybrane i nie stworzone przez niÄ… samÄ…, byÅ‚o niezbÄ™dne), jego moc duchowa znacznie siÄ™ zwiÄ™kszyÅ‚a dziÄ™ki samopoÅ›wiÄ™ceniu. W jakimÅ› momencie, prawdopodobnie już wczeÅ›nie podczas pobytu w Valinorze, zostaÅ‚ zwolennikiem i przyjacielem Olorina (Gandalfa), który, jak o tym jest mowa w „Silmarillionie”, szczególnie kochaÅ‚ i obdarzaÅ‚ troskÄ… Dzieci Eru 13). To, że Olorin, dziÄ™ki możliwoÅ›ciom, jakie mieli wszyscy Majorowie, już wczeÅ›niej odwiedziÅ‚ Åšródziemie i zaznajomiÅ‚ siÄ™ nie tylko z elfami, Sindarami i innymi z dalszych zakÄ…tków Åšródziemia, ale także z ludźmi, jest możliwe, ale nic siÄ™ o tym nie mówi (> nic jeszcze o tym nie zostaÅ‚o powiedziane).

Glorfindel pozostał w Błogosławionym Królestwie, bez wątpienia na początku z własnego wyboru: Gondolin został zniszczony, a wszyscy jego krewni zginęli, i przebywali wciąż w Salach Oczekiwania, niedostępni dla żyjących. Jednak jego długi pobyt w Valinorze w ostatnich latach Pierwszej Ery, i przynajmniej przez bardzo długi okres w Drugiej Erze, niewątpliwie był także wynikiem życzeń i planów Manwego.

Kiedy Glorfindel powróciÅ‚ do Åšródziemia? NastÄ…piÅ‚o to prawdopodobnie przed koÅ„cem Drugiej Ery i „OdmianÄ… Åšwiata” i Zatopieniem Numenoru, po których żadna istota wcielona, „ludzkiego ksztaÅ‚tu” lub niższego rodzaju, nie mogÅ‚a wrócić z BÅ‚ogosÅ‚awionego Królestwa, które zostaÅ‚o „usuniÄ™te z OkrÄ™gów Åšwiata”. StaÅ‚o siÄ™ tak z nakazu samego Eru; i chociaż przed koÅ„cem Trzeciej Ery - gdy Eru zarzÄ…dziÅ‚, że oto zaczęło siÄ™ Panowanie Ludzi - Manwe mógÅ‚by teoretycznie otrzymać od Eru pozwolenie na uczynienie wyjÄ…tku dla Glorfindela, i znaleźć dla niego sposób transportu do Åšródziemia, nie jest to prawdopodobne i kazaÅ‚oby przypisywać Glorfindelowi wiÄ™kszÄ… moc i znaczenie niż siÄ™ to wydaje odpowiednie.

Możemy wiÄ™c sÄ…dzić, że Glorfindel powróciÅ‚ podczas Drugiej Ery, zanim „cieÅ„” spadÅ‚ na Numenor, w czasie, gdy Eldarowie uważali Numenorejczyków za potężnych sprzymierzeÅ„ców. Jego powrót musiaÅ‚ mieć na celu wzmocnienie Gil-galada i Elronda, gdy ci spostrzegli w koÅ„cu rozprzestrzeniajÄ…ce siÄ™ zÅ‚e zamiary Saurona. MogÅ‚o to wiÄ™c być już w roku 1200 Drugiej Ery, gdy Sauron we wÅ‚asnej osobie przybyÅ‚ do Lindonu i spróbowaÅ‚ oszukać Gil-galada, ale odrzucono go i kazano mu odejść 14) . MogÅ‚o to też jednak stać siÄ™ – co nawet bardziej prawdopodobne - dopiero okoÅ‚o roku 1600, Roku Przerażenia, gdy skoÅ„czyÅ‚a siÄ™ budowa Barad-dur i zostaÅ‚ wykuty Jedyny PierÅ›cieÅ„, a Celebrimbor w koÅ„cu zrozumiaÅ‚, w jakÄ… puÅ‚apkÄ™ daÅ‚ siÄ™ zwabić. W roku 1200, choć peÅ‚en niepokoju, Gil-galad wciąż czuÅ‚ siÄ™ silny i zdolny do traktowania Saurona z pogardÄ… 15). W tym czasie też jego sprzymierzeÅ„cy z Numenoru zaczynali budować umocnione, staÅ‚e porty dla swych wielkich statków, a wielu z nich zaczęło przybywać, by zamieszkać w nich na staÅ‚e. W roku 1600 staÅ‚o siÄ™ oczywiste dla wszystkich wodzów elfów i ludzi (i krasnoludów), że wojna z Sauronem, który objawiÅ‚ siÄ™ teraz jako Czarny WÅ‚adca, jest nieunikniona. ZaczÄ™li wiÄ™c przygotowania nna wypadek jego ataku; i bez wÄ…tpienia naglÄ…ce wiadomoÅ›ci i proÅ›by o pomoc docieraÅ‚y wtedy do Numenoru (i Valinoru) 16).

Tekst koÅ„czy siÄ™ tutaj, najwyraźniej ukoÅ„czony, choć „trudność lingwistyczna” wzmiankowana wczeÅ›niej nie zostaÅ‚a przedyskutowana.
Powrót do góry
 
 
M.L.
Uprzedzony, ujadajÄ…cy krzykacz / Administrator


Dołączył(a): 27 Cze 2002
Wpisy: 5847
Skąd: Mafiogród


WysÅ‚any: 13-09-2005 16:01    Temat wpisu: Odpowiedz z cytatem Szukaj na forum

CIRDAN

Ten krotki rÄ™kopis, także jest powiÄ…zany z dyskusja na temat Glorfindela: gdyż wstÄ™pny brudnopis do tego tekstu znajduje siÄ™ na odwrocie jednej z kartek, na których spisano tekst „Glorfindel II”
Cirdan ma w sindarinie znaczenie - ‘Szkutnik’ 29), co okreÅ›la jego późniejszÄ… funkcjÄ™ w dziejach trzech pierwszych er. Lecz jego wÅ‚aÅ›ciwe imiÄ™, to jest jego pierwotne imiÄ™ wÅ›ród Telerich, do których należaÅ‚, nigdy nie byÅ‚o używane 30). Jest napisane w Rocznikach Trzeciej Ery (ok. 1000 r.), że umiaÅ‚ spojrzeć dalej w przyszÅ‚ość niż ktokolwiek inny w Åšródziemiu 31). To oczywiÅ›cie nie dotyczyÅ‚o Istarich (którzy przybyli z Valinoru), ale za to musiaÅ‚o odnosić siÄ™ nawet do Elronda, Galadrieli i Celeborna.
Cirdan byÅ‚ Telerim, jednym z najdostojniejszych spoÅ›ród tych, którzy nie popÅ‚ynÄ™li do Valinoru, i których nazwano Sindarami, Szarymi Elfami 32); byÅ‚ spokrewniony z Olwëm, jednym z dwóch królów Telerich i wÅ‚adca tych, którzy udali siÄ™ za Wielkie Morze. Tym samym byÅ‚ spokrewniony z Elwëm 33), starszym bratem Olwëgo, którego za najwyższego króla wszystkich Telerich w Beleriandzie, nawet po tym jak siÄ™ schroniÅ‚ w strzeżonym królestwie Doriathu. Cirdan jednak i jego lud pod wieloma wzglÄ™dami różniÅ‚ siÄ™ od reszty Sindarów. Zachowali stara nazwÄ™ Telerich (w późniejszej sindarskiej 34) postaci Telir, lub Telerrim) i pozostali pod wieloma wzglÄ™dami odrÄ™bnym ludem, który nawet w późniejszych czasach posÅ‚ugiwaÅ‚ siÄ™ bardziej archaiczna formÄ… jÄ™zyka 35). Noldorowie nazywali ich Falmarimi – ‘ludem fal’, a inni Sindarowie Falathrimami – ‘ludem spienionego brzegu’ 36).
To podczas długiego oczekiwania Telerich na powrót pływającej wyspy, na której Vanyarowie i Noldorowie zostali przetransportowani za Wielkie Morze, Cirdan skierował swe myśli i umiejętności, ku budowaniu statków. Gdyż on i wszyscy inni Teleri stali się niecierpliwi. Mimo to, jak powiedziano, ze względu na miłość do swego ludu i poczucie lojalności, Cirdan został przywódca tych, którzy najdłużej poszukiwali Elwëgo, kiedy ten zaginął i nie przybył na wybrzeże, by wyruszyć ze Śródziemia. Tym sposobem Cirdan poświęcił swoje największe marzenie: by ujrzeć Błogosławione Królestwo i odszukać tam Olwëgo i swych najbliższych krewniaków. Niestety, nie zdołał dotrzeć do wybrzeży zanim nie opuścił ich ostatni z Telerich Olwëgo.
PowiadajÄ…, że wtedy stanÄ…Å‚ samotny i opuszczony wpatrujÄ…c siÄ™ w dal ponad morzem, a choć byÅ‚a noc, to w oddali dostrzegÅ‚ bÅ‚ysk Å›wiatÅ‚a na Eressëi, zanim ta znikÅ‚a na Zachodzie. I wtedy zwoÅ‚aÅ‚: „Podążę za tym Å›wiatÅ‚e, choćby sam, jeżeli nikt nie popÅ‚ynie ze mnÄ…, gdyż mój statek jest już niemal gotowy.” Lecz w tym momencie otrzymaÅ‚ w głębi serca wiadomość, o której wiedziaÅ‚, iż pochodzi od Valarów, choć pamiÄ™taÅ‚, ze w umyÅ›le sÅ‚yszaÅ‚ gÅ‚os mówiÄ…cy w jego wÅ‚asnym jÄ™zyku. A gÅ‚os przestrzegÅ‚ go by nie podejmowaÅ‚ tego ryzyka, gdyż miaÅ‚ jeszcze przez wiele lat bÄ™dzie miaÅ‚ zbyt małą wiedzÄ™ i umiejÄ™tnoÅ›ci by zbudować statek, który mógÅ‚by siÄ™ zmierzyć z wiatrami i falami Wielkiego Morza. „PozostaÅ„ tedy na miejscu, bo kiedy nadejdzie czas, wtedy twoje dzieÅ‚o bÄ™dzie miaÅ‚o niezwykÅ‚a wartość, i zostanie zapamiÄ™tana w pieÅ›niach na wiele, wiele stuleci.” „BÄ™dÄ™ posÅ‚uszny”, odrzekÅ‚ Cirdan, i wtedy zdaÅ‚o mu siÄ™, ze ujrzaÅ‚ (być może w wizji) ksztaÅ‚t, jakby biaÅ‚ej Å‚odzi, lÅ›niÄ…cej ponad nim, która przez powietrze żeglowaÅ‚a na zachód, a w miarÄ™ jak stawaÅ‚a siÄ™ coraz mniejsza, wraz z odlegÅ‚oÅ›ciÄ…, wyglÄ…daÅ‚a jak gwiazda tak wielkiej jasnoÅ›ci, że postać Cirdana aż rzucaÅ‚a cieÅ„ na piasek u jego stóp.
Jak teraz sądzimy, była to zapowiedź statku 37), który po okresie nauki u Cirdana, przy jego pomocy i korzystając z jego rad, zbudował Eärendil, i na którym ostatecznie osiągnął brzegi Valinoru. Od tej nocy Cirdan posiadł dar jasnowidzenia w kwestiach wielkiej wagi, zdolność, w której przewyższał wszystkich innych elfów z Śródziemia.

To jest wielce znamienny tekst, gdyż z jednej strony nie ma w nim nic o dziejach i znaczeniu Cirdana, tak jak ukazują to inne teksty, z drugiej strony jednak niemal wszystko, co zostało tu powiedziane, jest unikalne. W Szarych Kronikach (Grey Annals) napisano XI.8, $14):

„Ossë przekonaÅ‚ tedy wielu by pozostali w Beleriandzie, a kiedy Król Olwë ze swoim ludem wszedÅ‚ na wyspÄ™ i popÅ‚ynÄ…Å‚ za Morze, oni nadal zamieszkiwali na morskim wybrzeżu; a Ossë powróciÅ‚ do nich, pozostawaÅ‚ z nimi w przyjaźni. NauczyÅ‚ ich sztuki szkutnictwa i żeglowania; i tym sposobem zostali ludem żeglarzy, pierwszym w Åšródziemiu ...”

Ten tekst nie wspomina o Ossëm. Budować okręty na wybrzeżach Beleriandu zaczęto wcześniej, w trakcie długich lat, kiedy Teleri oczekiwali powrotu Ulma, a tak na prawdę mówi się w tym tekście o tym, że rozwinęli jedynie sztukę już opanowaną przez Telerich w trakcie Wielkiego Marszu.

Inne elementy tej opowieÅ›ci, nie wspomniane nigdzie indziej (oczywiÅ›cie poza wspomnieniem o pragnieniu Cirdana by dopÅ‚ynąć do Valinoru, czy jego wizjÄ… biaÅ‚ego statku podążajÄ…cego na zachód ponad jego gÅ‚owÄ…) to dÅ‚uższy pobyt Telerich na brzegach Morza Rhûn, w trakcie Wielkiego Marszu (przyp. 29; zob. p.373, przyp. 13); to, że Cirdan byÅ‚ przywódca tych, którzy poszukiwali jego krewniaka, Elwëgo Thingola; także to, że Eärendil praktykowaÅ‚ u Cirdana, który nastÄ™pnie pomógÅ‚ mu w budowie Vingilotë.

____________________

29) Jeszcze przed przybyciem do Beleriandu Teleri rozwinÄ™li umiejÄ™tnoÅ›ci szkutnicze. PoczÄ…tkowo na jeziorach w pobliżu ich pierwotnych siedzib budowali tratwy, a potem lekkie Å‚odzie wiosÅ‚owe wzorowane na ptakach wodnych. Później w trakcie Wielkiej WÄ™drówki podczas przekraczania rzek, a zwÅ‚aszcza dÅ‚ugiego pobytu nad brzegami Morza Rhûn, ich umiejÄ™tnoÅ›ci rozwinęły siÄ™, a statki staÅ‚y siÄ™ wiÄ™ksze i mocniejsze. We wszystkich tych pracach Cirdan zawsze byÅ‚ w przedzie, wykazujÄ…c siÄ™ najwiÄ™kszÄ… inowacyjnoÅ›ciÄ… i najwiÄ™kszymi umiejÄ™tnoÅ›ciami. [W kwestii znaczenia Morza Rhûn w kontekÅ›cie Wielkiej WÄ™drówki, zob. XI.173-4]
30) Pengolodh jako jedyny wspomina o istniejącej między Sindarami z Doriath tradycji, wedle której jego imię brzmiało Nowe, i że jego pierwotne znaczenie jest niejasne, tak samo jak w przypadku imienia Olwë. [W kwestii znaczenia imienia Olwë zob., s. 341 i przypis nr 20]
31) [Zob. Dodatek B (WstÄ™p do: ‘Trzecia Era’: „Gdyż Cirdan widziaÅ‚ dalej i głębiej niż ktokolwiek inny w Åšródziemiu” (powiedziane w kontekÅ›cie oddania przez niego, Mithrandirowi, Naryi, PierÅ›cienia Ognia). Zawarte w tym tekÅ›cie stwierdzenie, iż mówi siÄ™ „ w Rocznikach Trzeciej Ery (ok. 1000 r.)’ jest zastanawiajÄ…ce, ale prawdopodobnie odnosi siÄ™ do słów w tym samym fragmencie Dodatku B: „W jakieÅ› tysiÄ…c lat potem, ..., zjawili siÄ™ w Åšródziemiu Czarodzieje, czyli Istari.”
32) Queneyska nazwa nadana przez wygnanych Noldorów, i pierwotnie odnosząca się do elfów z Doriath, ludu Elwego Szarego Płaszcza.
33) [O tym, że Cirdan był krewnym Elwëgo wspomina Quendi and Eldar (XI.384 i przypis 15).]
34) Tej nazwy używa się, jako ogólnego określenia dla telerińskiego dialektu eldarinu, po zmianach jakie dokonały się przez długie lata w Beleriandzie, chociaż nie miały one jednolitego charakteru.
35) [Zob. Quendi and Eldar, XI.380: „Eglain stali siÄ™ niejako odrÄ™bnym ludem w stosunku do elfów żyjÄ…cych w głębi lÄ…du. W okresie, kiedy przybyli WygnaÅ„cy, ich jÄ™zyk różniÅ‚ siÄ™ od pozostaÅ‚ych pod wieloma wzglÄ™dami.” (Eglain to inna nazwa ludu Cirdana)]
36) [Co do nazwy Falathrimowie zob. Quendi and Eldar, XI.378; Co do Falmarich to zob. X.163, $27: „Dlatego nazwano ich w Valinorze Elfami Morza, Falmarimi, gdy komponowali swojÄ… muzykÄ™ poÅ›ród zaÅ‚amujÄ…cych siÄ™ morskich fal.”
37) Vingilótë, „Kwiat Morskiej Piany”, [Obok ‘Spray’ mój ojciec dopisaÅ‚ później ‘Foam’, i zaznaczyÅ‚ także: ‘wingë’, z sindarskiego gwing, oznacza dokÅ‚adnie pianÄ™ i pyÅ‚ wodny zerwany przez wiatr z czubków fal’: zob. p. 376, przyp. 24.]

_________________
ēl sīla lūmena vomentienguo wieeeeeeeeeelgachny uśmiech
---------------------------------------
For the grace, for the might of our Lord
For the home of the holy
For the faith, for the way of the sword
Powrót do góry
 
 
Adiemus
One Ring - One TolkFolk :)


Dołączył(a): 27 Kwi 2002
Wpisy: 1992
SkÄ…d: Krakuff


WysÅ‚any: 13-09-2005 16:41    Temat wpisu: Odpowiedz z cytatem Szukaj na forum

Z tym Cirdanem jest jeszcze jedna ciekawa historia. A mianowicie: kiedy dokładnie i w jaki sposób przeniósł się, skubany, paredziesiąt tysięcy entowych kroków Pserwa z Południowo-zachodniego Beleriandu (jak czytamy w Silu, on i jego ludzie zamieszkiwali tereny z przystaniami Eglarest i Brithombar, na mapce w zielonych obwódkach) do Zachodniego Eriadoru, gdzie dar jasnowidzenia pozwolił mu dokładnie określić miejsce, w którym zbudować należy Szarą Przystań tak, aby Księżycowa Zatoka wyrąbana przez Valarów Wojną Gniewu trafiła w miejsce, gdzie będzie spuszczał na wodę nowe okręty Język (z grubsza ta zielona strzała).
Zdaje się, że najstarsi Istari tego nie wiedzą... Język

_________________
Nadrektor Ridcully stuknął pięścią w bok aparatu, aż omniskop się zakołysał.
– Ciągle nie działa, panie Stibbons! – ryknął. – Znowu mamy to wielkie ogniste oko! Jestem rozwalony
Going Postal
Powrót do góry
 
 
WyÅ›wietl wpisy z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum tolkienowskie -> The History of Middle-earth Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, ... 22, 23, 24  NastÄ™pna

Temat: HoME nie tylko dla orłów (Strona 2 z 24)

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich wpisów
Nie możesz usuwać swoich wpisów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dodawać załączników w tym dziale
Nie możesz ściągać plików w tym dziale

Powered by phpBB2
Copyright © tolkien.com.pl Wszystkie prawa zastrzeżone.