"Nie, czas nigdy nie zwalnia biegu, ale zmiany i wzrost nie są dla każdej rzeczy i w każdym miejscu jednakie." Legolas, Władca Pierścieni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Villentretenmerth Członek Kompanii Thorina

Dołączył(a): 03 Cze 2003 Wpisy: 177 Skąd: Stąd ;)
|
 Wysłany: 04-08-2003 14:26 Temat wpisu: Nielogiczności Mistrza Tolkiena - temat dla spostrzegawczych |
|
|
Spędziłem właśnie miesiąc na zesłaniu w Bieszczadach (bo jak inaczej można nazwać siedzenie na tyłku w ośrodku i doglądanie kolonistów, a wyjść w góry tylko 4? ) -ale za to miałem czas, żeby przeczytać WP od deski do deski, w oryginale No i ten temat narzucił mi się sam...
Na poczÄ…tek damy sobie dwa fragmenty, oba z FoTR.
Cytat: |
Standing up, with his hands behind his back, as if he was at school, he began to sing to an old tune.
Troll sat alone on his seat of stone... |
Jak gdyby był w szkole? Czy to rzuca pewne światło na inną naszą dyskusję, też z "Ogólnej"?
Drugi cytat zresztą też w tym samym temacie ("Zwierciadło Galadrieli"):
Cytat: |
`You're right,' said Sam. `And don't think I'm finding fault. I've often wanted to see a bit of magic like what it tells of in old tales, but I've
never heard of a better land than this. It's like being at home and on a holiday at the same time, if you understand me. I don't want to leave. |
na wakacjach? Skibniewska wprawdzie przetłumaczyła "na majówce", ale według różnych słowników to "wakacje, wczasy, święto, ferie, dzień wolny od pracy".
Czy komuś z Was rzuciły się w oczy jeszcze jakieś "kwiatki" tego typu? Adiemus w "Hobbicie" znalazł zegar - może coś i w "Silu" będzie? _________________ Doppler zarzucił Villentretenmerthowi rasizm, szowinizm i brak elementarnego pojęcia o istocie dyskusji. Urażony Villentretenmerth przybrał więc na chwilę postać smoka, niszcząc trochę mebli i doprowadzając do ogólnej paniki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
M.L. Uprzedzony, ujadajÄ…cy krzykacz / Administrator

Dołączył(a): 27 Cze 2002 Wpisy: 5761 Skąd: Mafiogród
|
 Wysłany: 04-08-2003 16:20 Temat wpisu: Re: Nielogiczności Mistrza Tolkiena - temat dla spostrzegawc |
|
|
Villentretenmerth napisał(a): |
Na poczÄ…tek damy sobie dwa fragmenty, oba z FoTR.
Cytat: |
Standing up, with his hands behind his back, as if he was at school, he began to sing to an old tune.
Troll sat alone on his seat of stone... |
Jak gdyby był w szkole? Czy to rzuca pewne światło na inną naszą dyskusję, też z "Ogólnej"?
Drugi cytat zresztą też w tym samym temacie ("Zwierciadło Galadrieli"):
Cytat: |
`You're right,' said Sam. `And don't think I'm finding fault. I've often wanted to see a bit of magic like what it tells of in old tales, but I've
never heard of a better land than this. It's like being at home and on a holiday at the same time, if you understand me. I don't want to leave. |
na wakacjach? Skibniewska wprawdzie przetłumaczyła "na majówce", ale według różnych słowników to "wakacje, wczasy, święto, ferie, dzień wolny od pracy".
Czy komuś z Was rzuciły się w oczy jeszcze jakieś "kwiatki" tego typu? Adiemus w "Hobbicie" znalazł zegar - może coś i w "Silu" będzie? |
Tu mam do czynienia, z tak zwanymi, klasycznymi anachronizmami. Każdy z nas jest dzieckiem swojej epoki i strasznie ciężko odrzucić cały bagaż kulturowy który nas otacza i w nas tkwi.
Stąd mamy u róznych pisarzy XII wiecznych wojowników nazywanych mięsem armatnim.
Tolkien oczywiście też tego nie uniknął.
Jeszcze szkołę, można by wytłumaczyć, tym, że jednak jakieś szkoły istniały (co nie jest niemożliwe). Zegar choc jest skomplikowanym urządzeniem mechanicznym, to jego wykonanie nie jest poza zasięgiem sprawnego rzemieślnika.
Co do wakacji to już gorzej, choc w czasach Tolkiena holidays znaczyło częściej święta, a te także znamy od dawna.
Sam Mistrz za taki anachronizm uznał np. parasole. _________________ ēl sīla lūmena vomentienguo
---------------------------------------
For the grace, for the might of our Lord
For the home of the holy
For the faith, for the way of the sword |
|
Powrót do góry |
|
 |
Xulime Mieszkaniec Shire
Dołączył(a): 04 Mar 2003 Wpisy: 15 Skąd: Sopot
|
 Wysłany: 14-08-2003 11:55 Temat wpisu: Re: Nielogiczności Mistrza Tolkiena - temat dla spostrzegawc |
|
|
Villentretenmerth napisał(a): |
Czy komuś z Was rzuciły się w oczy jeszcze jakieś "kwiatki" tego typu? Adiemus w "Hobbicie" znalazł zegar - może coś i w "Silu" będzie? |
Pisałam o tym w innym miejscu: Mistrz też napisał porównując "fajerwerkowego" smoka z "Zabawy z dawna oczekiwanej" do pociągu pośpiesznego /w oryginale: an express train/. Pociąg pośpieszny w Shire!? Nawet Saruman takiego "potwora" nie wymyslił! Eeee... to już nie zabawka rzemieślnika...
Pamiętam też, że zauważyłam to porównanie dopiero za n-tym czytaniem.
Cóż za spostrzegawczość!
Xulime /to ja - liftingowiec! dorwałam się do kompa!/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nienor Mieszkaniec Shire

Dołączył(a): 09 Lip 2003 Wpisy: 11 Skąd: z Wólki Kozodawskiej
|
 Wysłany: 29-08-2003 10:06 Temat wpisu: |
|
|
Klasyczny kwiatek tego typu to chyba słynne liliputy... Ale Hobbit a WP to oczywiście dwie zupełnie różne rzeczy. Właśnie dlatego wasze przykłady wydają mi się bardzo hobbitowe, tak jakby Tolkien cały czas jeszcze jakąś małą częścią tkwił w tamtej, skądinąd uroczej, manierze.
Przykładem nielogiczności, ale już z zupełnie innej beczki, jest Gildor, spotkany przez hobbitów w lasach Shire'u. Powiada o sobie, że jest "z domu Finroda", o którym to Finrodzie wiemy, że dzieci nie miał. Nie może tu być też mowa o żadnej innej rodzinie, bo jedyną z rodzeństwa tego księcia, która przeżyła, jest Galadriela, a o jej potomstwie wszystko dobrze wiemy. Reszta bliższej lub dalszej rodziny wymarła, jest w Amanie, albo jest w Śródziemiu, ale na pewno nie jest Gildorem. Mój przyjaciel wysunął kiedyś hipotezę, że określenie "from the house of Elrond" może oznaczać jakąś przynależność do dworu. Ale mnie to nie bierze.
Acha, jeszcze co do szkół - ich istnienie w Shire jest bardzo wątpliwe. Bo nieby czym miały się zajmować? Sma Gamgee na przykład został nauczony alfabetu przez Bilba, o czym mówiąc Dziadunio zaznacza, że pan Baggins nie miał żadnych złych zamiarów  _________________ A w twoich włosach krew
A w twoich oczach krew
Na twoich rękach krew
Feanor, książę Noldorów |
|
Powrót do góry |
|
 |
Goku Ka-Me-Ha-Me-Ha!

Dołączył(a): 02 Lis 2001 Wpisy: 1231 Skąd: Kame House
|
 Wysłany: 29-08-2003 11:38 Temat wpisu: |
|
|
Tolkien w Przedmowie do Władcy Pierścieni napisał(a): |
Ale nawet ci, którzy moją opowieść przeczytali z przyjemnością, znajdują w niej różne błędy.
[...]
Najsurowszym czytelnikiem jestem ja i widzę teraz w swoim dziele mnóstwo większych lub mniejszych błędów; na szczęście nie muszę ani recenzować, ani po raz drugi pisać tej książki, więc nie będę wyliczał dostrzeżonych wad z wyjątkiem jednej, którą wiele osób mi wytknęło: książka jest za krótka. |
Nienor napisał(a): |
Przykładem nielogiczności, ale już z zupełnie innej beczki, jest Gildor, spotkany przez hobbitów w lasach Shire'u. Powiada o sobie, że jest "z domu Finroda", o którym to Finrodzie wiemy, że dzieci nie miał. Nie może tu być też mowa o żadnej innej rodzinie, bo jedyną z rodzeństwa tego księcia, która przeżyła, jest Galadriela, a o jej potomstwie wszystko dobrze wiemy. Reszta bliższej lub dalszej rodziny wymarła, jest w Amanie, albo jest w Śródziemiu, ale na pewno nie jest Gildorem. Mój przyjaciel wysunął kiedyś hipotezę, że określenie "from the house of Elrond" może oznaczać jakąś przynależność do dworu. Ale mnie to nie bierze. |
a jednak wielu bierze Tu jest cała rozprawka o tym (jedna z wielu) http://24.66.25.36/GC/scrolls/2000/jul/gildorshalls.html
nienor napisał(a): |
Acha, jeszcze co do szkół - ich istnienie w Shire jest bardzo wątpliwe |
Czy w Śródziemiu istniały szkoły _________________ play dirty, play dead - just be yourself |
|
Powrót do góry |
|
 |
Haletha Członek Kompanii Thorina

Dołączył(a): 11 Sty 2003 Wpisy: 242 Skąd: Szałasik w warszawskim kącie Brethilu ;)
|
 Wysłany: 29-08-2003 11:51 Temat wpisu: |
|
|
Nienor napisał(a): |
Przykładem nielogiczności, ale już z zupełnie innej beczki, jest Gildor, spotkany przez hobbitów w lasach Shire'u. Powiada o sobie, że jest "z domu Finroda", o którym to Finrodzie wiemy, że dzieci nie miał. Nie może tu być też mowa o żadnej innej rodzinie, bo jedyną z rodzeństwa tego księcia, która przeżyła, jest Galadriela, a o jej potomstwie wszystko dobrze wiemy. Reszta bliższej lub dalszej rodziny wymarła, jest w Amanie, albo jest w Śródziemiu, ale na pewno nie jest Gildorem. Mój przyjaciel wysunął kiedyś hipotezę, że określenie "from the house of Elrond" może oznaczać jakąś przynależność do dworu. Ale mnie to nie bierze. |
Co do Finroda i Gildora: http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?t=1229&start=0
...A już myślałam, że mam deja vu ... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Villentretenmerth Członek Kompanii Thorina

Dołączył(a): 03 Cze 2003 Wpisy: 177 Skąd: Stąd ;)
|
 Wysłany: 26-10-2003 16:50 Temat wpisu: |
|
|
Stawiając ten temat miałem na myśli raczej zabawę dla spostrzegawczych, nie krytykowanie...
Wspomniany zegar pojawia się w Hobbicie jeszcze trzy razy - tak że na pewno nie było to jednorazowe przesłowienie
Nieproszeni goście napisał(a): |
Potem wrócili do sali i zastali tam Thorina z nogami opartymi o kratę przed kominkiem i ćmiącego fajkę. Wydmuchiwał ogromne pierścienie z dymu, a każdy z nich leciał tam, gdzie mu Thorin kazał: kominem w górę, za stojący na parapecie kominka zegar, pod stół lub pod sufit, gdzie krążyły w kółko, w kółko; ale gdziekolwiek leciały, nie mogły umknąć przed Gandalfem, który ze swej krótkiej drewnianej fajeczki - pyk! - wypuszczał mniejsze pierścionki dymu prost w środek Thorinowych. |
Dziwna kwatera napisał(a): |
Nazajutrz Bilbo zbudził się, gdy wschodzące słońce zaświeciło mu w oczy. Zerwał się, żeby spojrzeć na zegar i nastawić wodę w imbryku... i wtedy dopiero stwierdził, że nie jest u siebie w domu. |
Smauga nie ma w domu napisał(a): |
- Biada mi! - jęknął hobbit. - Znowu marsz i znowu wspinaczka, a wciąż na czczo! Ciekaw jestem, ile śniadań, obiadów i kolacji ominęło nas w tej obrzydliwej dziurze, gdzie nie było nawet zegara. |
Pojawia się tam jeszcze -oprócz parasolki- inny element garderoby, tym razem męskiej
Muchy i Pająki napisał(a): |
Co gorsza, ogień zwabiał tysiące szarych i czarnych ciem; trafiały się
wśród nich wielkie jak twoja dłoń, a wszystkie trzepotały i wirowały koło
uszu krasnoludów. Nie mogli tego ścierpieć, podobnie jak ogromnych
nietoperzy, czarnych i lśniących jak cylinder. Zaniechali więc rozniecania
ognisk i nocami drzemali skuleni w niezgłębionych, przerażających
ciemnościach.
|
Wszystkie cytaty z przekładu M. Skibniewskiej. _________________ Doppler zarzucił Villentretenmerthowi rasizm, szowinizm i brak elementarnego pojęcia o istocie dyskusji. Urażony Villentretenmerth przybrał więc na chwilę postać smoka, niszcząc trochę mebli i doprowadzając do ogólnej paniki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
elfy Administrator

Dołączył(a): 20 Wrz 2001 Wpisy: 1146 Skąd: 010101
|
 Wysłany: 26-10-2003 17:58 Temat wpisu: |
|
|
Villentretenmerth mógłbyś wyjaśnić dokładniej o czym jest ten temat?
Znajdowaniu różnic między światem WP a Hobbitem? (RTFSG?)
Co z tego ze zegar pojawil sie w Hobbicie trzy razy? Gdzie tu nielogiczność u Tolkiena? Hobbit byl bajką dla dzieci napisana okolo 20 lat wczesniej niz WP i o tym trzeba pamietac, szczegolnie probujac laczyc go we wszystkich szczegolach z Władcą Pierścieni. _________________ "Sprawiedliwość jest dobra i nie pragnie dalszego zła, lecz może sprawić, że zło już uczynione działa nadal i nie powstrzyma go przed wydaniem owocu smutku"
Manwë |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników w tym dziale Nie możesz ściągać plików w tym dziale
|
|