TallisKeeton Powiernik Pierścienia

|
Wysłany: 25-11-2013 21:53 Temat wpisu: |
|
|
Już nie pamietam co mnie kiedyś najbardziej zdziwiło, pewnie to że Gandalf żyje, albo że ginie w połowie 1 tomu książki ale ostatnio dziwi mnie bardzo samobójstwo Denethora. W książce wygląda to niezwykle dziwnie - jakoś nikt mu nie pomogł, straż nie wyciągnęła władcy z katakumb ani nie gasiła stosu? Podejrzane. A w filmie wygląda to jeszcze dziwniej i głupawo - Gandalf który wczesniej potrafi przylać laga władcy miasta nie potrafi przylać mu zanim wstąpi na stos tak, aby mu się film urwał i dało się go stamtąd wydostać. W filmie to niemal wygląda na pomoc Gandalfa - walnął go lagą tak, że ten _upadł_ w ogień. W książce zresztą też nikt mu nie pomógł, Gandalf po prostu zatrzasnął drzwi do grobowców - zwyczajnie zamknął Denethora w środku - i nikt nie protestował
poz
tal _________________ Nigdy nie powstanie dzieło,które odda głębię trylogii.
Cóż nam pozostaje?Wyrosnąć w końcu z młodzieńczego hasła"ja bym to lepiej zrobił",gdyż "lepiej"jest pojęciem względnym,subiektywnym." |
|