Annael Weteran Bitwy Pięciu Armii

|
Wysłany: 31-05-2012 21:26 Temat wpisu: |
|
|
Właśnie tak - miłość nie tyle od pierwszej strony ile od samego początku. Od pierwszego zanurzenia się w lekturze. Kilka nocy i całość wciągnęła mnie bezpowrotnie - jak odmęty Świtezi
Dostałam wysłużony egzemplarz - jednotomowy w tłumaczeniu Łozińskiego (poprawiony) - pierwsza miłość to wielka miłość dlatego ja lubię to tłumaczenie i nic na to nie poradzę, chociaż już dawno nie mam tego egzemplarza, to jednak tamte chwile wspominam z wielkim sentymentem. Miałam, tak sądzę, lepiej, bo nie miałam pojęcia kim był niejaki Tolkien, nie obowiązywała mnie lektura, nie oglądałam wcześniej filmu. Obejrzałam film, bo chciałam zobaczyć...Bilba
W oryginale jeszcze nie, próbowałam po francusku, tłumaczenie tej samej miary co Łozińskiego, czyli przetłumaczone nazwy i imiona, ale mnie to odpowiadało gdyż sądziłam, że nazwy i imiona nie są przypadkowe, coś znaczą, a ja nie rozumiem angielskiego, więc gdy mi to ktoś przetłumaczył byłam wdzięczna  _________________ Jeśli rzeczywiście jesteśmy Dziećmi Jedynego, Eruhin, On nie pozwoli, aby ktokolwiek pozbawił Go tego, co jest Jego własnością.
Ktokolwiek: ani żaden Wróg, ani nawet my sami. Mówisz, że nie macie Amdir. Czy nie macie też Estel?
Atrabeth |
|